Tatarzy krymscy protestowali w Moskwie przeciwko rosyjskim represjom

Na Placu Czerwonym zatrzymano siódemkę tatarskich aktywistów, którzy protestowali przeciwko prześladowaniom ze strony rosyjskich władz.

O zatrzymaniach poinformowała Sasza Krylenkowa, rosyjska obrończyni praw człowieka, na swojej stronie Facebooka. W proteście brało udział ponad 20 osób, wszyscy to mężczyźni w starszym wieku.

Akcja odbyła się w przeddzień apelacji w tzw. sprawie bakczysarajskiego Hizb ut-Tahrir. Rosyjskie sądy na Krymie skazały już kilkudziesięciu Tatarów krymskich na długoletnie kary więzienia za związki z terrorystami. Protestujący dzisiaj w Moskwie uważają, że prowadzona przez Rosję walka z rzekomym, ich zdaniem, terroryzmem jest tak naprawdę walką z oponentami rosyjskiej władzy.

Uczestnicy akcji przynieśli plakaty z napisami „Walka z terroryzmem to walka z myślącymi inaczej”, “Nasze dzieci nie są terrorystami”, „Stop represjom wobec Tatarów krymskich”, “Zaprzestańcie represji na tle narodowym i religijnym na Krymie”. W proteście wziął udział i został zatrzymany ojciec jednego ze skazanych.

Na wideo zamieszczanym przez portal Grani.ru widać, jak do protestujących podchodzą policjanci, domagając się zwinięcia plakatów i okazania dokumentów.

W grudniu 2018 r. mieszkańcy krymskiego Bakczysaraju: Envier Numatow, Rusłan Abiltarow, Remzi Mamietow, Zewri Abseitow zostali skazani na kary od 9 do 17 kolonii o zaostrzonym reżimie. Jutro rosyjski Sąd Najwyższy ma rozpatrzeć apelację skazanych.

Jednocześnie w innych miastach Krymu trwają zatrzymania i procesy Tatarów oskarżonych o członkostwo w organizacji. Według danych Krymskiej Grupy Ochrony Praw Człowieka w sprawach karnych wymierzonych w krymskich muzułmanów skazano już 93 osoby.

ds,jb/belsat.eu