Auta, których używano w celu tarasowania ruchu ulicznego, będą uważane za narzędzie przestępstwa we wszczynanych postępowaniach karnych – wyjaśniają władze.
Co najmniej jedno takie postępowanie już wszczęto. Dotyczy ono faktu „umyślnego blokowania ruchu” w jednej dzielnic Mińska.
– Na odcinku drogi (…) stworzono przeszkody w ruchu, co spowodowało jego pełne wstrzymanie. Doprowadziło to do wyrządzenia strat materialnych na szczególnie znaczną skalę – cytuje przedstawicieli Komitetu Śledczego państwowa agencja informacyjna BiełTA.
Komitet przypomina, że auta, których używa się do blokowania ruchu, są narzędziami przestępstwa i w związku z tym traktowane jako środek do ustalania okoliczności przestępstwa. W związku z tym będą konfiskowane właścicielom i traktowane jako dowód rzeczowy.
Ostrzeżono też przed budowaniem barykad oraz innych konstrukcji stwarzających przeszkody w ruchu ulicznym.
– Takie działania mogą pociągnąć za sobą nie tylko odpowiedzialność z kodeksu wykroczeń, ale także karną, która następuje od 16 roku życia.
Białoruscy kierowcy, którzy sami nie biorą udziału w protestach, zazwyczaj bardzo cierpliwie i przychylnie odnoszą się do demonstrantów. Normą jest trąbienie na znak poparcia oraz puszczanie „rewolucyjnych” hitów z odtwarzaczy.
Już za samo to można być surowo ukaranym: często takie auta zatrzymuje drogówka, a następnie do akcji przystępują funkcjonariusze pacyfikujących ulice miast oddziałów OMON-u i wojsk wewnętrznych.
– Wybijali boczne szyby w aucie, pryskali do środka gazem, a kierowcę i pasażerów wywlekali na ulicę i dotkliwie bili – donosili nasi korespondenci.
cez/belsat.eu