Mike Pompeo na koniec swojej sobotniej wizyty w Mińsku odbył spotkanie z przedstawicielami białoruskich środowisk niezależnych.
Z amerykańskim dyplomatą spotkali się Alaś Bialacki, szef Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, Alena Anisim z Towarzystwa Białoruskiej Mowy, Aleh Hułak z Białoruskiego Komitetu Helsińskiego oraz Siarhiej Drazdouski z Biura ds. Praw Osób Niepełnosprawnych.
Bialacki podkreślił, że sytuacja praw obywatelskich i politycznych w kraju jest nadal zła. Przypomniał, że w ostatnim czasie władze skazały dziesiątki uczestników demonstracji przeciwko pogłębieniu integracji z Rosją. To jego zdaniem wymowny dowód, że nie chcą one współpracować ze społeczeństwem obywatelskim nawet w tak ważnych sprawach, jak ochrona niepodległości kraju.
Przypomniał, że na Białorusi nie ma wolnych wyborów, niezależnego systemu sądowniczego, a społeczeństwo jest zastraszane. Wyraził nadzieje, że USA będzie sprzyjać pozytywnym zmianom w regionie — w krajach takich jak Ukraina, Mołdowa czy Białoruś.
Aleh Hułak podkreślił wagę amerykańsko-białoruskiego dialogu dotyczącego kwestii praw człowieka i wezwał do włączenia społeczeństwa obywatelskiego w proces dialogu między Białorusią i USA.
Alena Anisim wskazała na rolę kultury i języka białoruskiego w kwestii zachowania niepodległości Białorusi. Siarhiej Drazdouski opowiedział o naruszenia praw związków zawodowych i braku prawa antydyskryminującego.
Mike Pompeo komentując wystąpienia uczestników spotkania, potwierdził, że podczas rozmów z Alaksandrem Łukaszenką i szefem MSZ Uładzimirem Makiejem poruszał najważniejsze kwestie związane z prawami człowieka na Białorusi. Dodał, że stanowisko USA dotycząc wsparcia demokracji i praw człowiek na Białorusi pozostaje niezmienne.
jb/belsat.eu wg spring96.org