Jeżeli zrealizują się aspiracje euroatlantyckie Gruzji, Rosja będzie zmuszona znacznie podnieść wydatki na obronę.
Szef departamentu rosyjskiego MSZ ds. współpracy ogólnoeuropejskiej Andriej Kielin wziął udział w dyskusji „Przyszłość NATO i interesy Rosji” w ramach klubu dyskusyjnego „Wałdaj”.
– Będziemy musieli wybudować pas obronny w pobliżu Soczi, trzeba będzie wydać kolosalne środki na to, żeby zapobiec możliwym działaniom ze strony możliwego przeciwnika i jest to nie do uniknięcia – powiedział.
Według dyplomaty podobne problemy czekają Rosję, gdyby do NATO została przyjęta Ukraina.
– Mamy kolosalną długość wspólnej granicy i ona nie jest wyposażona, co oznacza, że przyjdzie nam tworzyć tam jednostki obrony i przerzucać ostrze naszych oddziałów obronnych na południe – dodał.
Dyplomata uważa jednak, że nie ma co się spodziewać rychłego przyjęcia Gruzji i Ukrainy do NATO.
– Jednak jeżeli nasi zachodni partnerzy pójdą drogą eskalacji dalszej konfrontacji, to może to doprowadzić do tego, że będziemy musieli się do tego poważnie przygotować – podkreślił.
Pod koniec maja premier Gruzji Giorgi Kwirikaszwili wyraził nadzieję, że jego kraj przystąpi do Sojuszu już w 2021 r.