Tak Alaksandr Łukaszenka podsumował umowę o partnerstwie strategicznym obu krajów, którą podpisał dziś w Mińsku z Emomali Rahmonem.
– To historyczna chwila, to wyjście w kosmos w stosunkach między obu państwami – oznajmił białoruski prezydent.
W podpisanej przez niego i Emomali Rahmona umowie zatwierdzono „nową jakość relacji dwustronnych” oraz zamiar aktywnego ich rozwoju we wszystkich kierunkach. Poinformowała o tym administracja prezydenta Białorusi. W swoim komunikacie uznała ona też za stosowne podkreślenie zainteresowania obu stron „rozwojem wszechstronnej współpracy w długoterminowej perspektywie i konieczności pogłębienia stosunków międzypaństwowych”. Łukaszenka i Rahmon zawarli te postulaty w osobnym oświadczeniu.
Podczas wizyty delegacji z Duszanbe podpisano też szereg porozumień międzyresortowych – m.in. między białoruskim ministerstwem informacji a tadżyckim ministerstwem kultury oraz Komitetem Śledczym Białorusi a Prokuraturą Generalną Tadżykistanu. Łukaszenka i Rahmon omówili też stosunki swoich krajów z Afganistanem.
Nie mniej owocna była też tradycyjna wymiana upominków. Gospodarz podarował gościowi kopię pasa słuckiego i gadżety trwających w Mińsku II Igrzysk Europejskich. Gość zrewanżował mu się tradycyjnym tadżyckim kindżałem oraz obrazem z pałacem Kokhi Navruz w Duszanbe.
Obaj politycy doskonale się znają i łączą ich wyjątkowo ciepłe stosunki. Jako prezydenci stoją na czele swoich państw nieprzerwanie od ćwierćwiecza (objęli urząd w 1994 roku). Z tą tylko różnicą, że w przeciwieństwie do Łukaszenki Rahmon faktycznie rządził krajem już dwa lata wcześniej – jako szef parlamentu.
mh, cez/belsat.eu
