Jako prezydent Maia Sandu planuje wymóc na rosyjskich władzach zniesienie blokady eksportu i zapewnienie praw socjalnych Mołdawianom pracującym w Rosji. Przed swoim zaprzysiężeniem nie jest jednak gotowa ogłosić swojego stanowiska wobec sytuacji na Białorusi. Jej poprzednik nie ukrywał, że Alaksandr Łukaszenka go inspiruje.
Prezydent-elekt pytanie o przyszłe relacje z Białorusią zadał podczas konferencji prasowej w Kiszyniowie dziennikarz Vot Tak TV – rosyjskojęzycznego projektu Telewizji Biełsat.
– Będę prowadziła aktywną politykę zagraniczną. Chcę, byśmy mieli dobre stosunki z Rosją. Większość naszych obywateli chce, żebyśmy zbliżyli Mołdawię do Unii Europejskiej. Równocześnie większość chce dobrych stosunków z Rosją, i będę pracować nad tym, by tak się stało – podkreśliła Maia Sandu.
Zgodnie z jej słowami, jej ekipa ma szereg spraw do rozwiązania w relacjach z Rosją. To m.in. kwestia odblokowania eksportu mołdawskich towarów do Rosji, sprawa warunków pracy i życia mołdawskich gastarbeiterów, w tym kwestia ubezpieczeń społecznych i emerytur. Przyszła prezydent zapowiedziała, że będzie jawnie spotykać się z osobami z rosyjskich władz, które mogą rozwiązać te problemy.
– Co do Białorusi, to oficjalne stanowisko mojego państwa ogłoszę po zaprzysiężeniu – powiedziała Sandu, odpowiadając na pytanie, czy zaprosi na uroczystą inaugurację swojej prezydentury liderkę białoruskiej opozycji Swiatłanę Cichanouską.
Liderka proeuropejskiej Partii Działania i Solidarność Maia Sandu 15 listopada wygrała II turę wyborów prezydenckich. Zagłosowało na nią 57,72 proc. wyborców. Program Sandu zakłada walkę z korupcją i zbliżenie się do Unii Europejskiej.
Była to jej druga kampania wyborcza. W 2016 roku przegrała z Igorem Dodonem, który obiecał wtedy zerwać umowę związkową z UE, nie zbliżać się do NATO i wstąpić do postsowieckiej Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Dodon znany jest z serdecznych relacji z Alaksandrem Łukaszenką, którego sposób rządzenia państwem stawiał za wzór.
pj/belsat.eu wg Vot Tak TV