Poinformowało o tym centrum obrony praw człowieka Wiasna. W stolicy zatrzymano 80 osób, pozostałe 88 poza Mińskiem. Część opuściła już komisariaty.
Tymczasem, państwowe media niemal nie informują o nocnych zamieszkach określając je mianem prowokacji wobec organów ścigania. Zostały one jakoby zorganizowane przez “grupy agresywnie nastawionych młodych ludzi”.
– Wszyscy winni zostaną ukarani – ostrzega telewizja BT24.
Słowa te przytaczają też kanały w komunikatorze Telegram, powołując się na państwową agencję BiełTA, która miała wydać obszerny komunikat w tej sprawie.
– Już po zamknięciu lokali wyborczych, późno wieczorem w różnych miastach kraju – mimo próśb wykazania się rozsądkiem i ostrzeżeń ze strony organów przedstawicieli organów porządkowych – poprzedniego dnia odbyły się zamieszki – głosi cytowany tekst. Bezprawne działania i prowokacje wymierzone przeciwko przedstawicielom organów siłowych, które doprowadziły do starć, były zorganizowane przez grupy agresywnie nastawionych młodych młodych ludzi. Niestety są poszkodowani. Incydenty do których doszło niezwłocznie zostaną ocenione zgodnie z prawem. Wszyscy winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Strona samej agencji BiełTA była jednak rano niedostępna, podobnie jak wiele innych posiadających białoruską witrynę .by.
Jednym z wyjątków była witryna białoruskiej telewizji państwowej Biełaruś 1. Na stronie głównej zamieszczono tam nagrany wczoraj reportaż pokazany w porannym wiadomościach. Zatytułowano go “Spokój, porządek i niepodległość – priorytetem wszystkich Białorusinów”. O wczorajszych demonstracjach i ich tłumieniu nie było w nim ani słowa.
Ogółem, według państwowych mediów, wybory przebiegły spokojnie, a sytuacja wyborców na Białorusi jest lepsza niż w Polsce, Niemczech, czy Stanach Zjednoczonych. W tych ostatnich o swoje prawa, według komentatora BT24, trzeba walczyć z bronią w ręku.
pp, cez/belsat.eu wg BT24 i spring96