Jego zdaniem, tego rodzaju uroczystość, przeprowadzona w tajemnicy, w ścisłym kręgu urzędników, bez dyplomatów i obywateli, bardziej przypomina spotkanie bandytów.
– Szczerze powiedziawszy, to bardziej przypomina jakiś zlot bandytów w celu koronacji kolejnego kryminalnego autorytetu. Jest oczywistym, że Alaksandr Łukaszenka jest prezydentem tylko OMONu i garstki zakłamanych urzędników – napisał Paweł Łatuszka.
Polityk zaznacza też, że Alaksandr Łukaszenka miał szanse odejść, ale żądza władzy i paranoiczny strach sprawiły, że po raz kolejny naruszył prawo.
– Od dziś nie jest on już prezydentem Białorusi […] Dla nas, obywateli Białorusi i dla wspólnoty międzynarodowej, jest teraz nikim – dodał.
Unia Europejska oświadczyła, że nie uznaje wyników wyborów z 9 sierpnia ponieważ zostały one sfałszowane. Według oficjalnych danych, Alaksandr Łukaszenka zdobył 80,1% głosów.
pp/belsat.eu