Niezależne komisje wyborcze na Białorusi? Nie tym razem!


Wybory do rad lokalnych odbędą się za półtora miesiąca. Opozycja jest przekonana, że zostaną one sfałszowanie – do pracy komisji obwodowych prawie nie włączono osób niezależnych od obecnych władz.

Na Białorusi zakończono tworzenie obwodowych komisji wyborczych przed wyborami lokalnymi, które odbędą się 18 lutego. W Brześciu i Berezie aktywistom społecznym i opozycjonistom powszechnie odmówiono prawa do zasiadania w komisjach wyborczych. W największej dzielnicy Brześcia, Maskouskim Rajonie, legalności wyborów nie będzie strzegł żaden człowiek nielojalny wobec obecnych władz.

O miejsce w komisji ubiegała się między innymi znana w całym kraju doktor habilitowana architektury i urbanistyki Iryna Łaurouskaja. Jej kandydatury nie przyjęto, uzasadniając decyzję tym, że nigdy nie zasiadała w komisji i nie ma odpowiedniego doświadczenia.

– Czy kwalifikacje doktora habilitowanego nie wystarczą do elementarnego podliczenia danych? Tym procesem kieruje wydział ds. ideologii. Stworzył on grupę roboczą, przez której sito nie przeszedł żaden człowiek uważany przez nich za niewystarczająco solidnego przy fałszowaniu wyników głosowania – powiedziała Biełsatowi Iryna Łaurouskaja.

Brzeski koordynator ruchu Za Swabodu Dzianis Turczaniak planuje wystartować w wyborach jako kandydat na lokalnego deputowanego. Aktywista wątpi jednak w uczciwość i jawność procesu wyborczego.

– Obserwujemy, że system wyborczy na przeszedł żadnych zmian. Niewłączenie aktywistów społecznych w skład komisji okręgowych mówi wyłącznie o jednym: może mieć miejsce kolejne fałszerstwo wyborcze – uważa Dzianis Turczaniak.

W Berezie do komisji wyborczych wszedł tylko jeden opozycjonista – przedstawiciel Białoruskiego Frontu Ludowego. Na posiedzeniu grupy roboczej ds. tworzenia obwodowych komisji wyborczych w Berezie był obecny członek Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, kandydat na deputowanego Alaksandr Kabanau, który tak opisał zaobserwowany proces:

– Podczas posiedzenia komitetu wykonawczego panuje pełna idylla i porozumienie. Rozpatrzono ponad 500 kandydatur do obwodowych komisji wyborczych. Głosowano albo całkowicie „za”, albo jednogłośnie „przeciw”. Żadnych dyskusji, sprzeczek, wątpliwości. Co skłania ku wnioskowi, że składy komisji już dawno były uzgodnione i sformowane.

SA, PJ/belsat.eu

Aktualności