W internecie zjawiło się nagranie rozmowy telefonicznej, w której człowiek przedstawiający się jako naczelnik aresztu przy ul. Akreścina w Mińsku każe zabrać ze swojej placówki „nieprawomyślnych” lekarzy wezwanych do zatrzymanych.
Przez areszt przy ul. Akreścina przewinęło się w ciągu ostatnich miesięcy tysiące uczestników białoruskich protestów. Często trafiali tam pobici na ulicach lub w milicyjnych więźniarkach. Według licznych relacji zatrzymanych również torturowano na miejscu.
Prezentujemy nagranie rozmowy z tłumaczeniem:
– Halo, pogotowie…
– Dzień dobry.
– Dzień dobry.
– Czy to starszy lekarz?
– Tak, Hrybok.
– Dzień dobry, moje nazwisko Kieniuch Ihar Ryhorawicz, jestem naczelnikiem aresztu tymczasowego z Akreścina. Tak… Niech pani patrzy – znaczy znajdują się u mnie teraz, dopiero co u mnie były, dwa wasze zespoły. Słyszy mnie pani?
– Tak, słyszę.
– Ja zaraz… Miałem rozmowę z lekarzami. Chcę pani powiedzieć – no tak delikatnie – że lekarze są nie całkiem prawomyślni (lub “godni zaufania” – belsat.eu) i oni nie powinni się tu znajdować. Jeśli można, proszę ich stąd zabrać. Oni gadają nie to co trzeba i nie tam, gdzie trzeba.
– Jak to rozumieć? Proszę wyjaśnić. Co to znaczy „nieprawomyślni”?
– Współczują zatrzymanym.
– To normalne, to pracownicy służby zdrowia…
– Normalne?
– No pracownicy służby zdrowia, jak mogą nie współczuć?
– Nie, nie! Stop, stop! To trochę nie to. My nie o rannych człowieczkach tu mówimy itd. Dobrze, usłyszałem panią. A jak pani nazwisko?
– Słucham?
– W takim razie muszę zadzwonić do ministra. Jak pani nazwisko?
– Moje nazwisko Hrybok. Maria Alaksandrauna. Zaraz, zaraz, zaraz… Porozmawiam z przełożoną.
– Proszę nie podnosić na mnie głosu!
– Nie podnoszę głosu. Zaraz z przełożoną pomówię na ten temat, jedna chwila.
(Zwraca się do kogoś innego) – Naczelnik z Akreścina… (Wraca do rozmowy) – Chwileczkę!
– Nie mam czasu.
– Drugi lekarz mi mówi: dopiero co zespół zawiózł dwóch chorych w ciężkim stanie. Jeden ma drgawki. Jak więc to nie…
– Nie, nie. Nie ma pytań. Dwa zespoły – nr 602 i jeszcze jakiś… nr 212.
– No to oni właśnie badają pacjentów.
– To wszystko. Wszystkiego najlepszego. Sami podejmiemy decyzję, ok. Hrybok Maria Alaksandrauna?
– Tak. Przyszła przełożona, złoży raport głównemu lekarzowi.
– W porządku, dobrze. Dziękuję.
cez/belsat.eu