„Miłość zwycięża śmierć”. Wielkanoc podczas epidemii w Grodnie


Księża wnoszą zapalony paschał do świątyni.
Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu

Mimo wezwań zwierzchników Kościoła katolickiego na Białorusi wierni, choć nie tak licznie, jak rok temu, przyszli na uroczyste nabożeństwo wielkosobotnie w grodzieńskiej Farze.

W ciągu dnia grodzieńscy katolicy przychodzili do kościoła ze święconkami, by wieczorem wziąć udział w uroczystej mszy. Było ich mniej niż zazwyczaj, choć można było spotkać i rodziny i osoby starsze. Niektóre w maskach ochronnych, inne nie. Jak zwykle ochronę kościoła zapewniali rozstawieni na zewnątrz funkcjonariusze milicji.

Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu

– Na całym świecie panuje epidemia – mówił biskup Aleksander Kaszkiewicz – jest nawet apel Stolicy Apostolskiej, by tegoroczne msze były krótsze i by starsze osoby zostawały w domu i dołączały do modlitwy za pośrednictwem mediów. Dzięki Bogu, że na Białorusi jest transmisja mszy w telewizji. Możemy zjednoczyć się w modlitwie, zostawszy w domu.

W tym roku nie odbyła się tradycyjna procesja ulicami starego miasta. Wydarzenie bardzo uroczyste, podczas którego zazwyczaj niesiono święte obrazy i grały nawet orkiestry. W tym celu zamykano kilka ulic w centrum. Jednak w tym roku pandemia wprowadziła swoje porządki.

Bp. Aleksander Kaszkiewicz.
Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu

– Musimy jakoś przetrwać ten trudny czas – dodaje biskup Kaszkiewicz – niech jednak trwa nadzieja. Miłość zwycięży wszystko, nawet śmierć! Gdy ukrzyżowano Chrystusa, wydawało się, że wszystko przepadło, nawet jego nauki. Jednak na trzeci dzień powstał z martwych. Dlatego trzeba podkreślać, że życie i nadzieja są mocniejsza od śmierci i trudności.

Sytuacja z koronawirusem zmieniła również plany niektórych wiernych. Spotkana w Farze kobieta w średnim wieku, przyszła do kościoła sama.

Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu

– W tym roku sporo się zmieniło, ale Święta pozostają Świętami. Ja na przykład przyszłam sama, dzieci zostały z babcią. Do krewnych, którzy są w starszym wieku i mieszkają za miastem, nie pojedziemy. Będziemy sobie składać życzenia przez telefon. Ale wszystko to minie, prawda – my w to wierzymy.

ak/ belsat.eu

Aktualności