Alaksandr Łukaszenka powiedział, że w dialogu o zmianie konstytucji powinny wziąć udział wszystkie “twórcze siły społeczeństwa”. Opozycja uważa, że tego procesu nie może kontrolować prezydent pozbawiony legitymacji społecznej.
Alaksandr Łukaszenka twierdzi, że w regionach są tworzone miejsca, gdzie jest prowadzony dialog poświęcony zmianom w konstytucji. Propozycje zostaną później przedstawione na Białoruskim Zjeździe Ludowym. Biorą w nim udział przedstawiciele władz oraz zakładów pracy i instytucji państwowych: kulturalnych i naukowych. Powinien on odbyć się pod koniec albo na początku przyszłego roku.
Opozycyjna Rada Koordynacyjna skrytykowała tę inicjatywę.
– Iluzja reformy konstytucyjnej ma zmienić taktykę wyjścia z kryzysu politycznego i dać władzy czas na to, aby Białorusini zapomnieli o fałszowaniu wyborów i bezprecedensowej przemocy – napisano w oświadczeniu.
Oponenci Alaksandra Łukaszenki przekonują, że najpierw powinny zostać przeprowadzone uczciwe wybory, niemożliwe jest bowiem, aby referendum konstytucyjne odbywało się pod kontrolą osoby, której obecności na stanowisku prezydenta nie uznaje większość krajów świata, a głosy były liczone przez skompromitowane komisje.
Rada Koordynacyjna przypomina, że opozycja mówiła wcześniej o konieczności przeprowadzenia referendum dotyczącego powrotu do konstytucji z 1994, w której kompetencje prezydenta są znacznie mniejsze niż obecnie.
pp/belsat.eu wg Nawiny