Karatkiewicz: Władze zrobiły z nas milionerów – żebraków


Kandydatka na prezydenta wystąpiła w państwowej telewizji. Obiecała nie dzielić Białorusinów na lepszych i gorszych i poskarżyła się na malejące zarobki.

Podczas wystąpienia na antenie TV Białoruś-1 kandydatka obiecała „nie dzielić ludzi na prawicę i lewicę, rosyjskojęzycznych i białoruskojęzycznych, popierających władze i opozycyjnych”. Bo jak powiedziała, „jest dziś potrzebna zgoda społeczna”.

„Najpierw była stabilność, potem zastój. Dziś nie trzeba być profesorem ekonomiki, aby zrozumieć: nasz kraj jest pogrążony w kryzysie. Pensje maleją, pracy jest coraz mniej, możliwości się zmniejszają, państwo nas nie szanuje. Modernizacja padła, bezczynne władze każą nam płacić za swoje błędy” – oświadczyła Karatkiewicz.

Kandydatka przypomniała, że ludzie ironizują: „władze zrobiły z nas milionerów – żebraków”.

„Dlaczego nasze wyroby kosztują więcej niż takie same zagraniczne? Ponieważ potrzebne są pieniądze na bezsensowne i mętne programy państwowe: wspieranie martwych przedsiębiorstw, na aparat państwowy, który się leni oraz na zbytnio rozdmuchaną milicję” – przekonywała Karatkiewicz.

15 września na antenie państwowej TV wystąpił kandydat na prezydenta Siarhiej Hajukiewicz. Następnego dnia czas antenowy miał być udostępniony ubiegającemu się o kolejną reelekcję Aleksandrowi Łukaszenki, ten nie skorzystał jednak z przysługującego mu prawa.

NМ, belsat.eu

Aktualności