Stulecie odzyskania przez Polskę państwowości świętowali nie tylko jej mieszkańcy. Także Polacy z ziem, które już nie wchodzą w skład RP oraz potomkowie zesłańców i emigrantów obchodzili ten dzień.
Narodowe Święto Niepodległości było na Wschodzie promowane przez dyplomację i organizacje mniejszościowe. Dla niektórych z nich, ten jubileusz był tematem przewodnim całorocznych działań.
– Setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości obchodzimy przez cały rok. Wszystkie wydarzenia, które w ciągu tego roku organizujemy, odnoszą się w jakiś sposób do tej jubileuszowej daty – powiedziała PAP Andżelika Borys, szefowa nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB).
Święto pamięci
Na terenach, które wchodziły w skład Rzeczpospolitej, na których toczyły się przez wieki walki o jej niepodległość, 11 listopada często przybierał formę dnia pamięci. Specjalnie na tą okoliczność odnawiano polskie cmentarze wojenne, miejsca pamięci i groby. Jak choćby w Smorgoniach na Białorusi, gdzie ponownie poświęcono pomnik na mogile żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej postawiony w 1928 roku – w dziesiątą rocznicę odzyskania niepodległości.
Czytajcie więcej:
Święto to na cmentarzach spędzili też dyplomaci i delegacje organizacji polskich także na Litwie, gdzie tradycyjnie złożono kwiaty i znicze na cmentarzu na Rossie.
Miejscem pamięci wybranym przez ambasadora RP na Ukrainie była z kolei podstołeczna Bykownia. W 2011 roku prezydenci Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz wspólnie ustanowili tam Polski Cmentarz Wojenny – na miejscu zbiorowych grobów oficerów WP, ofiar zbrodni katyńskiej.
Równocześnie na terenie byłego ZSRR odbywały się polskie obchody w podniosłej i radosnej atmosferze. Na Litwie oznacza to m.in. “międzypokoleniową potańcówkę”, dziennikarskie “dyskusje z humorem”, 24. Sztafetę Niepodległości i wspólnego poloneza na stołecznym rynku. W czwartek w wileńskiej katedrze odprawiono też uroczystą mszę świętą za narody polski i litewski – pierwszą polskojęzyczną msze od czasu odzyskania przez Litwę niepodległości.
W obchody włączała się także młodzież – m.in. uczniowie polskiego punktu konsultacyjnego w Moskwie.
W innej sytuacji świętują Polscy w Rosji, dla których często polskość polega na świadomym wyborze tożsamości, a nie miejscu zamieszkania. Dla nich była to okazja do połączenia się z resztą narodu polskiego we wspólnym świętowaniu.
Przykładem może być organizacja polska w Jekaterynburgu, która 10 listopada spotkała się na patriotycznych obchodach, z kolei 11 listopada wybrała się na wycieczkę śladami Polaków w swoim mieście.
Дорогие друзья!10 ноября у нас состоялась замечательная встреча! Так душевно и тепло мы вспомнили Чеславу Теофиловну, а после, по-моему, просто здорово спели гимн! Спасибо Вам всем! С праздником!
Opublikowany przez Марина Лукас Sobota, 10 listopada 2018
Rosjanie polskiego pochodzenia, w przeciwieństwie do części mieszkańców byłej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, często nie znają języka polskiego. Takie uroczystości są dla nich dodatkową szansą na łączność z kulturą i mową narodową. Tak, jak w Karelii, gdzie mieszkają 3 tysiące osób polskiego pochodzenia. Karelska Narodowo-Kulturalna Autonomia Polaków zorganizowała tu śpiewanie polskich pieśni zakończone rozmowami o historiach rodzinnych przy filiżance herbaty.
Bo też polskość jest dla nich, od Bugu do Pacyfiku, przede wszystkim związana z rodziną. A stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości to święto ojczyzny ich przodków, których przy tej okazji wspominają.
pj/belsat.eu