Przyczyna zjednoczeniowego impasu: rodzina Łukaszenki traci na integracji z Rosją?


Cały ubiegły rok delegacje z Białorusi i Rosji pracowały nad dokumentami, które mają maksymalnie zbliżyć ustawodawstwo obu krajów. I nad kierunkami integracji obu gospodarek, gdy białoruska stanowi zaledwie 3 proc. rosyjskiej. Trzech z trzydziestu tzw. map drogowych nie uzgodniono. A także 31., której istnienie białoruski prezydent próbował po prostu ukryć. A kiedy informacje na jej temat wypłynęły, powiedział: nie podpiszę…

Pierwszy z dokumentów dotyczy powstania wspólnego rynku naftowego. Drugi – gazowego. A trzeci – to “mapa drogowa” regulująca utworzenie wspólnego Kodeksu Podatkowego. Nie podpisano ich, więc Alaksandr Łukaszenka rozpoczął nowy rok bez obiecanych Białorusinom decyzji na temat ulgowych cen na rosyjską ropę i gaz. Tu Moskwa nie ustąpiła.

Z kolei Mińsk nie ustąpił w kwestiach dotyczących wspólnego Kodeksu Podatkowego, bo według jego projektu podatki ściągane do białoruskiej kasy byłyby mniejsze. To dobra wiadomość dla podmiotów gospodarczych. Ale nie dla wolnych stref ekonomicznych, które trzeba byłoby zamknąć.

Wiadomości
W zamian za tanią ropę Rosja chce ujednolicić podatki z Białorusią
2019.12.19 13:09

– To takie śluzy dla przemytu na rosyjski rynek, będący głównym rynkiem integracji euroazjatyckiej – mówi o nich Andriej Suzdalcew, politolog i wykładowca z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie. – Oczywiście strona białoruska jest zainteresowana tym, żeby te strefy działały. To właśnie z nich żyją najważniejsi białoruscy oligarchowie, a ogromne dochody idą do portfela samej rodziny prezydenta.

Rosyjski ekspert uważa to za główmy powód sprzeciwu publikowania „map drogowych” przez władze Białorusi. Jednak w ukrywaniu ich treści przeszkadza też strona rosyjska. Kiedy wynikły problemy ze wspólnymi podatkami, rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew otworzył Białorusinom oczy na najgorsze: istnienie 31. mapy. Przewiduje ona powołanie ponadnarodowych organów państwowych i wspólnego centrum emisyjnego. Dokument ten miał czekać na podpisanie wszystkich poprzednich.

– Wszystko można zrobić na podstawie 30 „map drogowych” – uzgodnić i zatwierdzić. Ale jeśli nie będzie organów ponadnarodowych, to ten domek z kart się rozsypie, bo nie będzie można tego wszystkiego skontrolować. Nie będzie można na miejscu uregulować problemów, które wynikają. Nie będzie normalnego przepływu kapitału, towarów, usług i siły roboczej – mówi Suzdalcew.

Wiadomości
Rosja naciska na stworzenie federacji z Białorusią? Łukaszenka się tłumaczy
2019.12.24 13:58

To logiczne, ale nie do przyjęcia dla Białorusinów wybierających niepodległość kraju. Potwierdzają to niedawne demonstracje przeciwko integracji oraz badania opinii publicznej przeprowadzone przez Instytut Socjologii Narodowej Akademii Nauk Białorusi. Jednak zdaniem komentatora ekonomicznego Biełsatu Stanisława Iwaszkiewicza, Łukaszenka nie pytając obywateli o zdanie, pcha się do paszczy lwa.

– Obserwujemy znów to samo: Rosja stawia warunki. Ale jak pokazuje historia od 1999 roku, nie było jeszcze przypadku, żeby Rosja nie docisnęła białoruskich władz realizując za pomocą szantażu gospodarczego swoje interesy – przypomina Iwaszkiewicz.

Wiadomości
Partnerstwo, a nie związek. Socjolodzy z Mińska o relacjach Białorusi z Rosją
2019.12.05 08:45

Wskutek takiego szantażu Białoruś straciła na rzecz Rosji takie przedsiębiorstwa jak np. Biełtransgaz oraz przyłączyła się do Unii Celnej i innych struktur integracyjnych związanych z Moskwą. W każdym z tych przypadków handel z Kremlem zamykał się w granicach jednego roku. Obecne negocjacje na temat ropy i gazu trwają już ponad rok.

– W rezultacie stanie on przed wyborem – mówi o Łukaszence Iwaszkiewicz. – Albo ostry kryzys gospodarczy albo rezygnacja z suwerenności. Z pewnymi dożywotnimi gwarancjami dla siebie i swojej rodziny, jak to było np. w Tatarstanie.

Kalendarz wskazuje na to, że Łukaszenka będzie wzbraniał się przed podpisaniem „schowanego na Kremlu na koniec” dokumentu o politycznej integracji przynajmniej do wyborów prezydenckich. Te zaś muszą odbyć się na Białorusi najpóźniej pod koniec lata.

– Władimir Putin dał do zrozumienia: chcecie gaz po cenie dla obwodu smoleńskiego, to stańcie się de facto obwodem smoleńskim. Powiedział to trochę w bardziej zawoalowany sposób, ale sens był taki – nie ma wątpliwości komentator polityczny Alaksandr Kłaskouski.

Wiadomości
„Muchy osobno, kotlety osobno”, czy 90. gubernia? O co chodzi w integracji Białorusi z Rosją
2019.12.08 14:00

I jeżeli Alaksandr Łukaszenka w rządzeniu na własnym podwórku może sobie pozwolić na zmiany humoru, decyzji i planów, to w relacjach z rosyjskim kolegą mu to nie przejdzie.

– Jutro Białoruś weźmie na siebie ciężar przewodzenia w sojuszu ekonomicznym i obronnym – przekonywał prezydent 31 grudnia w życzeniach noworocznych.

Ale to tylko życzenia. W związku z Rosją Białoruś nigdy nie będzie przewodzić. Może dlatego o sukcesach na polu integracji białoruski przywódca wolał nic nie mówić.

Julia Cialpuk, cez/belsat.eu

Aktualności