Postawiono jej zarzut stawiania oporu przedstawicielom władzy.
Aktywistce ruchu Femen Angelice Dias, która wbiegła topless podczas kijowskiego spotkania prezydentów Ukrainy i Białorusi z dziennikarzami, grozi od dwóch do pięciu lat pozbawienia wolności. Poinformował o tym jej adwokat Jarosław Jacenko.
Młoda kobieta weszła na spotkanie okazując legitymację prasową wydania Diełowaja Stolica. Redakcja twierdzi, że dokument był podrobiony.
Kiedy Petro Poroszenko i Alaksandr Łukaszenka podeszli do dziennikarzy, dziewczyna obnażyła biust, na którym miała namalowane hasło „Żywie Biełaruś!” (Niech żyje Białoruś!). Po chwili została ujęta i wyprowadzona przez ochronę.
Czytajcie więcej:
Działaczce postawiono zarzuty z artykułu o chuligaństwie, związanym ze stawianiem oporu przedstawicielowi władzy, co jest okolicznością obciążającą. Dodatkowo może też odpowiedzieć za posługiwanie się fałszywymi dokumentami.
DD/belsat.eu