Bezrobotni na Białorusi będą płacić więcej za usługi komunalne


Białoruskie władze tworzą bazę danych “darmozjadów” i podejmują kolejną próbę walki z szarą strefą. Może ona uderzyć również w osoby, które nie mogą znaleźć zatrudnienia.

Na razie przygotowano próbną wersję bazy danych osób pozostających poza systemem zatrudnienia. Inauguracja systemu ma nastąpić w ciągu miesiąca. A wdrożenie systemu pełnych opłat komunalnych już od stycznia 2019 r.

Białoruskie ministerstwo pracy ocenia, że na Białorusi mieszka około 350 tys. osób, które w ciągu roku przepracowały oficjalnie mniej niż pół roku. Urzędnicy są przekonani, że większość z tych osób pracuje w szarej strefie, lub za granicą – w związku z tym nie płaci podatków, a korzysta z dotowanych usług komunalnych i bezpłatnej służby zdrowia. Jednak wśród nich są również osoby, które faktycznie nie są w stanie znaleźć odpowiedniej pracy w dotkniętej stagnacją białoruskiej gospodarce.

Pierwsze podejście do zmuszenia obywateli do płacenia podatków, czy znalezienia pracy podjął Alaksandr Łukaszenka w 2015 roku, podpisując dekret nr 3. Przewidywał on, że osoby bez oficjalnego zatrudnienia będą musiały zapłacić specjalny podatek w wysokości średniej pensji. Pomysł nawiązywał do czasów sowieckich, gdy również przymuszano do pracy osoby niepracujące, nazywane w państwowej propagandzie “darmozjadami”. Władze rozesłały listownie informacje w tej sprawie do prawie pół miliona obywateli.

Gdy pod koniec 2016 r. zaczęto egzekwować opłaty, wywołało to ogromny szok w białoruskim społeczeństwie i serię największych od lat społecznych protestów. Na początku 2017 r. na ulice kilkunastu białoruskich miast wyszły tysiące ludzi. Białoruski prezydent pod wpływem demonstracji cofnął decyzję o „podatku dla bezrobotnych”. Na początku 2018 r. podpisał nowy dekret zastępujący podatek obowiązkiem płacenia pełnej kwoty usług komunalnych. Obecnie mieszkańcy Białorusi pokrywają 80 proc. ceny za energię i jedynie 20 proc. opłaty za ogrzewanie.

Tym razem informacje do osób objętych dekretem nie będą wysyłane pocztą, ale umieszczane w internecie. Będzie istniał tryb odwoławczy. Dla osób, które stwierdziły, że nie są w stanie znaleźć pracy, zajęcia będą szukać specjalne komisje. Jednak w takich wypadkach bezrobotnym jest oferowana najniżej płatna, najczęściej fizyczna praca w rolnictwie, czy przy sprzątaniu.

jb/belsat.eu tut.by

Aktualności