Ambasador Białorusi w Pekinie wzywa rodaków do otwierania sklepów w Chinach


Nie ma obecnie bardziej dynamicznego rynku na świecie – przekonuje Kirył Rudy.

Zdaniem szefa placówki dyplomatycznej w Pekinie, białoruskie towary w Chinach są dostępne, ale sprzedają je miejscowi biznesmeni. Wskutek tego, z powodu dużej liczby pośredników, towary pod drodze od producenta na półki sklepowe, drożeją nawet o 700-800 proc.

Dlatego dla białoruskich przedsiębiorstw to najlepszy czas, aby rozpoczynać w Chinach produkcję oraz otwierać tam własne sklepy – mówił ambasador Rudy w wywiadzie dla państwowej białoruskiej telewizji:

– Na przykład sam Pekin ma produkt brutto porównywalny ze Szwecją, a jedna tylko dzielnica Szanghaju – trzykrotnie wyższy niż cała Białoruś. Nam wystarczyłoby jedno miasto, a nawet jego dzielnica, żeby zapewnić mu dostawy. Jeżeli tam wejdziemy, to można zostać tam na zawsze. Na razie szybciej rosnącego rynku po prostu nie ma.

W pierwszym półroczu tego roku obroty handlowe Białorusi i Chin zwiększyły się o ponad 120 proc. w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego. Jednak Białoruś wciąż kupuje w Chinach osiem razy więcej niż kupuje.

Jedną z najbardziej obiecujących sfer białoruskiego eksportu do Kraju Środka są artykuły spożywcze. W tym roku Białoruś powinna sprzedać tam mleka i mięsa na kwotę 100 mln dolarów.

Czytajcie również:

DD, cez/belsat.eu

Aktualności