Na komendy są wzywani ci, którzy byli karani za udział w protestach, najczęściej na podstawie artykułu 23.34 kodeksu wykroczeń o zamieszkach.
Według informacji Biełsatu, w kończącym się tygodniu Białorusini z różnych miast byli wzywani na komisariaty. W Grodnie brano od nich odciski palców i próbki DNA ze śliny, fotografowano i zapisywano głos. W Lidzie wezwano co najmniej 130 osób. Tam jednak można było odmówić oddania próby DNA i zrobienia zdjęcia.
Od początku lata niektóre z tych osób były wzywane do prokuratury, aby podpisać deklarację, że nie będą brać udziału a protestach. Teraz też zdarzają się przypadki telefonów z milicji i zaproszeń na “rozmowę wyjaśniającą”.
pp/belsat.eu wg inf.wł.