Białoruś będzie wprowadzać kontrsankcje punktowo – powiedział dziś szef rządu w Mińsku Raman Hałouczanka.
Premier zapowiedział to podczas dzisiejszej wizyty w rafinerii w Nowopołocku, komentując wczorajszy dekret Alaksandra Łukaszenki o „podjęciu kroków nadzwyczajnych”.
– Rząd określi, kto znajdzie się na tej liście. My będziemy pod względem znacznie uczciwsi – zapewnił Hałouczanka.
Jego zdaniem nieuczciwi są „tzw. zachodni partnerzy, używający sankcji jako pałki, którą machają na prawo i lewo, nie patrząc kto się pod nią nawinie” i w ten sposób wywierający presję na kraj.
– My będziemy działać bardziej punktowo. Dekret będzie użyty tylko wobec tych firm i kompanii, które prowadzą nieprzyjazne akcje wobec Białorusi – oznajmił.
Nie uściślił przy tym nie tylko o jakie firmy chodzi, ale nawet, których „tzw. zachodnich partnerów” ma na myśli. Żadnej nazwy nie wymieniono też w samym dekrecie, który podpisał wczoraj Łukaszenka.
cez/belsat.eu