Dziś rano uzbrojeni funkcjonariusze przeszukali mieszkania dwóch aktywnych zwolenników opozycji. Przedsiębiorca Alaksandr Statkiewicz został zatrzymany jako podejrzany o działalność terrorystyczną. Anarchista Wiaczasłau Kasinierau już wcześniej uciekł z kraju.
O rewizji u Alaksandra Statkiewicza z Borysowa poinformowało dziś Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna”. Z domu mężczyzny zabrano sprzęt elektroniczny, a jego samego funkcjonariusze zabrali w nieznanym kierunku. Wiadomo, że przeszukanie odbyło się w ramach artykuły o terroryzmie (art. 289 KK) i niszczeniu mienia (art. 341 KK). Nie wiadomo jednak, jaka instytucja prowadzi sprawę, bo przedstawiciele organów bezpieczeństwa nie zostawili protokołu przeszukania.
Podczas rewizji funkcjonariusze zerwali ze ściany plakat “Mahutny Boża” (pol. “Boże Wszechmogący”). Hymn religijno-patriotyczny o tym tytule został zakazany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Mundurowi pytali też o broń myśliwską, której zatrzymany nie posiadał – we wtorek informatyk Andrej Zelcer zastrzelił podczas zatrzymania agenta KGB z legalnie posiadanej strzelby.
Także dziś nad ranem służby przyszły pod adres zameldowania anarchisty Wiaczasława Kasinierawa, organizatora inicjatywy pomocy więźniom politycznym dissident.by.
– Wyłamali skrzynkę na listy i prawie wybili drzwi wejściowe do mieszkania. Obecnie mieszkają tam jednak inni lokatorzy, bo większość rodziny Kasinierawów musiała opuścić Białoruś ze względu na zagrożenie życia.
Funkcjonariusze pytali o miejsce pobytu braci Wiaczasława i Pawła Kasinierawów oraz ich matki. Przeciwko Pawłowi wszczęta została sprawa karna o unikanie poboru do wojska. Jak podkreśla inicjatywa dissident.by, “prawdziwym powodem wszczęcia sprawy karnej jest aktywny udział Pawła w ruchu studenckim na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym latem 2020 roku”.
Na Białorusi ruszyła obława na osoby, które służby nazywają “podejrzanymi o związki z terroryzmem”. Wczoraj ze swojego mieszkania zniknął bard i pisarz Anatol Kudłasiewicz, który korespondował wcześniej z Mikałajem Autochowiczem, byłym więźniem politycznym aresztowanym ponownie jako przywódca grupy terrorystycznej.
We wtorek funkcjonariusze KGB weszli siłą do mieszkania Andreja Zelcera i jego żony Marii Uspienskiej – w ramach operacji “kontroli adresów, pod którymi mogły przebywać osoby podejrzane o związki z terroryzmem”. Gospodarz mieszkania otworzył ogień do funkcjonariuszy i zabił jednego z nich. Sam także został zastrzelony.
Alaksandr Łukaszenka zapowiedział, że śmierć agenta KGB “nie ujdzie bezkarnie”. Możliwe, że nowe zatrzymania i rewizje to pokłosie jego słów.
hh.pk/belsat.eu
