Szwajcaria. Były członek „szwadronów śmierci” Łukaszenki stanie przed sądem


Były funkcjonariusz łukaszenkowskich sił specjalnych stanie we wrześniu przed szwajcarskim sądem w ramach uniwersalnej jurysdykcji w związku z zaginięciem i prawdopodobnym zamordowaniem trójki przeciwników Alaksandra Łukaszenki w latach 1999-2000.

Proces ma się rozpocząć 19 września, a Juryj Harauski będzie w nim oskarżony o przyczynienie się do zniknięcia trzech politycznych przeciwników dyktatora z Mińska. Ich los jest od chwili zaginięcia nieznany i najprawdopodobniej wszyscy trzej zostali zamordowani.

Harauski to były funkcjonariusz reżimowych oddziałów specjalnych SOBR. W wywiadzie dla Deutsche Welle w 2019 roku oświadczył, że przed 20 laty brał udział w porwaniu i zabójstwie trzech polityków.

Wiadomości
Wiadomo, dokąd uciekł były członek białoruskich “szwadronów śmierci”
2020.02.11 10:42

Mężczyzna twierdził, że w latach 1999-2003 służył w siłach specjalnych SOBR pod dowództwem Dzmitryja Pauliczenki. Na polecenie „z góry” razem z innymi funkcjonariuszami porwał i zabił byłego szefa MSW Jurego Zacharenkę, byłego przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej Wiktara Hanczara oraz jego przyjaciela, biznesmena Anatola Krasouskiego. Mężczyźni zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach w latach 1999-2000.

Oto historia zbrodni „szwadronów śmierci” Alaksandra Łukaszenki:

Harauski mówił w wywiadzie, że opuścił Białoruś jesienią 2018 roku i w jednym z europejskich krajów poprosił o azyl. Jak wówczas podawano, jego wypowiedzi wymagały weryfikacji.

Redakcja Deutsche Welle podkreślała, że nie wiadomo, czym zajmował się Harauski po odejściu ze służby ani w jaki sposób udało mu się opuścić Białoruś. Harauski pokazał dziennikarzom oryginały i kopie niektórych dokumentów, potwierdzających jego słowa.

Wyznania Harauskiego pokrywały się z wnioskami specjalnego sprawozdawcy Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Christosa Purguridesa, który w 2004 roku badał sprawę zniknięcie białoruskich opozycjonistów.

Oceniał on, że Zacharenka, Hanczar i Krasouski zostali porwani i zamordowani przez grupę SOBR-u pod dowództwem Pauliczenki i na polecenie władz – pisze Deutsche Welle. Podobnie uważają bliscy zaginionych polityków, jednak – ze zrozumiałych powodów – nie zostało to zweryfikowane przez niezależne śledztwo i sąd.

Organizacja praw człowieka Trial International, będąca jednym z inicjatorów śledztwa wspólnie z dwójką krewnych zaginionych polityków, białoruską organizacją Wiasna oraz FIDH, podkreśla na swojej stronie internetowej, że będzie to pierwszy proces obywatela Białorusi w sprawie o zaginięcie w ramach jurysdykcji uniwersalnej.

 

 

 

 

Aktualności