Francja i Australia będą produkować 155-milimetrowe pociski dla Ukrainy


Francja i Australia zgodziły się na współpracę przy produkcji 155-milimetrowych pocisków dla Ukrainy – poinformowała dziś agencja Reutera.

Francuski minister obrony Sebastien Lecornu powiedział po spotkaniu ze swoim australijskim odpowiednikiem Richardem Marlesem, że Francja i Australia zgodziły się na współpracę w celu wyprodukowania „kilku tysięcy” 155-milimetrowych pocisków dla Ukrainy – napisała agencja. Były to pierwsze rozmowy dotyczące współpracy wojskowej na tak wysokim szczeblu od czasu, gdy dwa lata temu Canberra odstąpiła od porozumienia obronnego z Paryżem na rzecz umowy z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi.

– Kilka tysięcy pocisków kalibru 155 mm zostanie wyprodukowanych wspólnie – powiedział Lecornu, cytowany przez agencję Reutera.

Marles z kolei dodał, że „wielomilionowy projekt” wpisuje się we wsparcie, jakiego Francja i Australia udzielają Ukrainie, aby „zapewnić, że Ukraina będzie w stanie przetrwać ten konflikt i zakończyć go na własnych warunkach”.

Wiadomości
Ukraina chce myśliwców z Zachodu, ale Niemcy przeciwne. “Pozytywne sygnały” z Polski
2023.01.30 12:53

Jak podaje CNN, Ukraina wystrzeliwuje średnio około 4-7 tys. pocisków artyleryjskich dziennie. Jest to znacznie mniej niż w przypadku Rosji. Na początku konfliktu, według strony ukraińskiej, Rosjanie wystrzeliwali nawet do 60 tysięcy pocisków. Amerykanie przedstawiali inną liczbę – około 20 tysięcy.

Obie strony przeżywają obecnie tzw. głód amunicyjny i dlatego znacznie ograniczają użycie artylerii. Amerykańskie źródła CNN twierdzą, że liczba pocisków artyleryjskich wystrzeliwanych dziennie przez siły rosyjskie oscyluje obecnie wokół 5 tysięcy. Ukraińcy twierdzą, że wynosi około 20 tysięcy. Siły Zbrojne Ukrainy mają jednak przewagę w precyzji swoich zachodnich dział i stawiają raczej na celność niż na nawałę ogniową.

Dziś wcześniej Instytut Studiów nad Wojną pisał, że opóźnienia w dostawach zachodniego uzbrojenia i sprzętu wojskowego zdecydowały o tym, że po wyzwoleniu zachodniej części obwodu chersońskiego w listopadzie ubiegłego roku ukraińska armia nie była już w stanie przeprowadzić kolejnych operacji ofensywnych.

Według analityków największy wpływ na taki przebieg wydarzeń miał brak dostarczenia pocisków rakietowych dalszego zasięgu, nowoczesnych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej oraz czołgów.

Raport
Bachmuckie „kleszcze” i szturm Wuhłedaru. Tydzień na froncie
2023.01.30 17:56

lp/ belsat.eu wg PAP, CNN

Aktualności