Josep Borrell, komisarz UE ds. zagranicznych uważa, że nielegalna imigracja coraz częściej jest formą walki w polityce międzynarodowej. W wywiadzie dla “El Pais” szef unijnej dyplomacji wskazał też, że pomimo agresywnej polityki Rosji Komisja Europejska musi wypracować z Moskwą porozumienie.
Josep Borrell zaznaczył, że nasilająca się ostatnio presja migracyjna ze strony Białorusi wobec Litwy jest formą broni dyplomatycznej.
– Kto może korzysta z tej broni. Obecnie powstał szlak dla Irakijczyków latających samolotami z Bagdadu do Mińska, którzy następnie są dostarczani autokarami na granicę z Litwą, którą przekraczają nielegalnie. Taką odpowiedź znalazła Białoruś na nałożone na nią sankcje – stwierdził.
Wiceprzewodniczący KE, a zarazem wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa dodał, że Białoruś zorganizowała “formę sztucznego nacisku” na Litwę.
– Ta presja (…) przypomina to, co wydarzyło się na wyspach Grecji i ostatnio także w Ceucie. Niestety, coraz częściej imigranci są używani niczym broń – powiedział.
Josep Borrell wyjaśnił, że w najbliższym czasie UE zamierza przedłużyć z Turcją umowę dotyczącą odsyłania nielegalnych imigrantów. Przypomniał, że w kraju tym znajduje się obecnie 3,5 mln imigrantów z państw Bliskiego Wschodu, głównie syryjskich uchodźców.
W ocenie Borrella znaczenie Turcji w działaniach dotyczących napływu nielegalnym imigrantów do Europy zwiększy się wraz z ugruntowaniem pozycji Ankary w Libii. Dodał, że swoją pozycję umocniła tam w ostatnim czasie również Rosja.
– Będziemy mieć tam teraz sieć baz morskich Rosji i Turcji naprzeciwko wybrzeża włoskiego. Oznacza to, że Turcja będzie oddziaływać na migrację na środkowym odcinku Morza Śródziemnego, jak już to robi w jego wschodniej części – dodał.
Szef unijnej dyplomacji wskazał, że inna niepokojąca KE kwestia bezpieczeństwa dotyczy relacji z Rosją. Dodał, że choć kraj ten jest słaby ekonomiczne, to wciąż liczy się pod względem militarnym, gdyż w jego urozmaiconym arsenale jest m.in. broń atomowa.
Zaznaczył, że zgadza się z koniecznością przyszłego uregulowania sytuacji z Rosją przez UE, mimo że Moskwa prowadzi działania zbrojne przeciwko Ukrainie, gdzie niemal codziennie giną żołnierze.
– Taka sytuacja sprawia, że niektóre państwa europejskie odnoszą się do tego konfliktu z przeogromnym niepokojem – odnotował
Zaznaczył, że przyszłe porozumienie UE z Rosją musi uwzględnić głosy wszystkich państw unijnych. Jego zdaniem, Bruksela musi szukać form porozumienia z Kremlem m.in. w kwestii energetyki oraz w sprawie sytuacji na Arktyce.
pp/belsat.eu wg PAP