Ideolodzy białoruskich komunistów twierdzą, że NKWD nie rozstrzeliwało w czasach stalinowskich w Kuropatach więźniów politycznych, lecz to rzekomo Niemcy zabijali tam Żydów z Europy Zachodniej. W intencji negowania stalinowskich zbrodni użyli słów z Ewangelii według św. Łukasza.
Białoruski portal niezależny Nasza Niwa pokazał najnowsze zdjęcie z Kuropat, miejsca masowych egzekucji stalinowskich pod Mińskiem. Przedstawia ono pozostawione przez „nieznane osoby” napisy na kamieniach na Kuropackiej Golgocie, wzgórzu pośrodku miejsca pamięci.
Na kamieniu, na którym znajdował się wizerunek Chrystusa, Maryi i apostoła Andrzeja oraz napis „Ofiarom stalinizmu” i napisany białą farbą cytat z księgi proroka Izajasza „Choćby wasze grzechy były jak purpura, staną się białe jak śnieg” (Izajasz, 1, 18), po raz pierwszy zbezczeszczono w listopadzie 2020 r. “Nieznani wandale” napisali wówczas na tym kamieniu czerwoną farbą „Przywróćmy praktyki NKWD”.
Teraz wandale przyszli z białą farbą i w miejscu, gdzie widniał napis w języku białoruskim „Ofiarom stalinizmu”, napisali w języku rosyjskim: „Wszystkim pomordowanym w Białej Rusi w XX wieku” oraz „Akcja Kurpaten Juden”.
“Akcja Kurpaten Juden” to fikcja, którą od kilku lat rozpowszechniają prołukaszenkowscy komuniści pod wodzą emerytowanego pułkownika Alaksandra Pławińskiego. Ich ideolodzy twierdzą, że NKWD nie rozstrzeliwało przed wojną w Kuropatach więźniów politycznych. Rzekomo to Niemcy później zabijali tam Żydów z Europy Zachodniej.
Wcześniej ich propaganda była na Białorusi marginalna, teraz zabierają głos za pośrednictwem różnych platform medialnych kontrolowanych przez reżim Alaksandra Łukaszenki.
Uwagę zwraca fakt, że deklarujący ateizm łukaszenkowscy komuniści wykorzystali do swojej propagandy Pismo Święte. Cynicznie dodali na kamieniu cytat z Ewangelii według św. Łukasza (8, 17): “Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło”. [Cytaty za Biblią Tysiąclecia – przyp. belsat.eu].
W Kuropatach znajduje się najprawdopodobniej ostatni, nieznany oficjalnie, tzw. cmentarz katyński, gdzie oprawcy zakopali pomordowanych w 1940 roku polskich oficerów więzionych na terenie dzisiejszej Białorusi. W przeciwieństwie do masowych grobów w Rosji i na Ukrainie, na Białorusi reżim nigdy nie dopuścił do poszukiwań szczątków polskich oficerów. Sowieci również przypisywali tę zbrodnie Niemcom, i dzisiejsza Rosja i reżim białoruski starają się reaktywować to tzw. kłamstwo katyńskie.
Według różnych szacunków w Kuropatach pochowano nawet do setek tysięcy ofiar stalinowskiego Wielkiego Terroru oraz zbrodni katyńskiej. Wśród pomordowanych są przedstawiciele wszystkich narodowości zamieszkujących wówczas tereny dzisiejszej Białorusi. Zbrodnie kojarzone z Kuropatami noszą znamiona ludobójstwa, bowiem głównym celem Wielkiego Terroru na Białorusi było wyniszczenie białoruskiej inteligencji i zniszczenie białoruskiej tożsamości narodowej. Podobnie jak w przypadku zbrodni katyńskiej, gdyż polscy oficerowie też byli przedstawicielami ówczesnych polskich elit.
pj/belsat.eu
