Inwazję Rosji na Ukrainę popiera obecnie 75 procent rosyjskiego społeczeństwa; w ciągu ostatnich miesięcy nie odnotowano pod tym względem znaczących zmian, poparcie dla wojny utrzymuje się na stosunkowo stałym poziomie – powiadomiła wczoraj uważana za „niezależną” rosyjska pracownia badania opinii publicznej Centrum Lewady.
Według rezultatów sondażu przeprowadzonego w dniach 20-26 kwietnia na grupie badawczej 1623 osób zamieszkałych w 50 regionach Rosji, agresję na Ukrainę „zdecydowanie popiera” 43 procent obywateli, „raczej popiera” – 32 procent, „raczej nie popiera” – 7 procent, natomiast „zdecydowanie nie popiera” – 9 procent. Kolejnych 9 procent ankietowanych nie ma w tej sprawie zdania.
Najwyższy poziom poparcia dla wojny (80 procent) odnotowano w marcu 2022 roku, czyli w pierwszych tygodniach inwazji. Najniższy (68 procent) – 27 lutego ubiegłego roku, czyli trzy dni po ataku Kremla na sąsiednie państwo. W innych miesiącach poparcie rosyjskiego społeczeństwa dla agresji utrzymywało się na stabilnym poziomie powyżej 70 procent – przekazało Centrum Lewady.
Z kwietniowego badania wynika, że największymi zwolennikami inwazji są osoby powyżej 55. roku życia, przeważnie mężczyźni. W tej grupie wiekowej agresję na Ukrainę pozytywnie oceniło aż 84 procent ankietowanych.
W ostatnim czasie znacząco wzrosła jednak liczba osób opowiadających się za rozpoczęciem negocjacji pokojowych z Kijowem. Obecnie 38 procent badanych chciałoby kontynuowania działań zbrojnych, natomiast aż 51 procent – rozpoczęcia rozmów z Ukrainą. Dla porównania, w sierpniu ubiegłego roku 48 procent Rosjan popierało dalsze walki, a tylko 44 procent zadeklarowało się jako zwolennicy rozwiązania dyplomatycznego.
Według ostatniego sondażu Rosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM) poziom zaufania Rosjan do prezydenta Władimira Putina wynosi 80 procent.
Ciekawych informacji na temat stosunku rosyjskiej opinii publicznej do wojny nuklearnej dostarcza również założony w czasie wojny Instytut Konfliktologii i Analizy Rosji (IKAR). Na przykład więcej Rosjan (15 procent) popiera atak jądrowy na kraje NATO, niż użycie takiej broni przeciwko Ukrainie (10 procent). Jednocześnie większość ankietowanych jest kategorycznie przeciwna takiemu scenariuszowi – aż 52 procent.
Mniejszość – 33 procent – uważa użycie broni jądrowej za środek zapobiegawczy. Większość respondentów rozważa taką opcję tylko w przypadku krytycznego pogorszenia się stanu armii rosyjskiej – w wyniku wzmożonych dostaw ciężkiej broni na Ukrainę, wkroczeniu armii ukraińskiej na okupowany Krym lub wyjścia ukraińskich sił zbrojnych na granice 2014 roku.
Analitycy z państw zachodnich, a także opozycyjni rosyjscy eksperci, m.in. politolog Jekaterina Szulman, podkreślają, że badania opinii publicznej przeprowadzane w krajach autorytarnych nigdy nie będą w pełni wiarygodne. Niezależnie od ośrodka, który realizuje sondaż, wielu ankietowanych z Rosji unika szczerych wypowiedzi na tematy polityczne. Dlatego rezultaty badania dotyczącego inwazji Kremla na Ukrainę mogą być zawyżone na „korzyść” zwolenników inwazji.
We wrześniu 2016 roku Centrum Lewady zostało wpisane przez rosyjski resort sprawiedliwości na listę tzw. zagranicznych agentów. Ustawa o „agentach”, przyjęta przez władze w Moskwie w 2012 roku, jest wykorzystywana przez Kreml do represjonowania środowisk opozycyjnych i niezależnych.
lp/ belsat.eu wg PAP, inf. wł.
