Jurij Majsiewicz, były główny trener białoruskich olimpijczyków, został zawieszony na pięć lat przez komisję ds. uczciwości w lekkoatletyce (AIU) działającą przy Międzynarodowym Stowarzyszeniu Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).
1 sierpnia 2021 roku w związku z krytyką łukaszenkowskich władz sportowych Kryscina Cimanouskaja, została odsunięta od rywalizacji w igrzyskach w Tokio i miała zostać przewieziona na Białoruś, gdzie obawiała się represji. Dzięki szybkiej interwencji polskiej ambasady i pomocy japońskiej policji uzyskała wizę humanitarną i uniknęła powrotu na Białoruś, a już 5 sierpnia bezpiecznie wylądowała w Warszawie.
Otrzymała polskie obywatelstwo. Po uzyskaniu zgody światowych władz lekkoatletycznych reprezentuje obecnie Polskę i ma duże szanse, by pojechać jako polska reprezentantka na tegoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Trybunał Dyscyplinarny AIU uznał, że 63-letni Majsiewicz naruszył standard uczciwości po tym, jak jego działania zostały uznane za „wyraźną zniewagę dla godności sportowca i nadużycie (…) władzy”. To z jego inicjatywy podjęta została decyzja o wycofaniu z igrzysk i odesłanie do kraju lekkoatletki.
Trener, który przeszedł na emeryturę w maju ubiegłego roku, został wykluczony ze skutkiem natychmiastowym ze wszystkich funkcji w lekkiej atletyce lub jakiejkolwiek działalności w ramach World Athletics, jego stowarzyszeń regionalnych i federacji członkowskich.
– To orzeczenie stanowi znaczący sukces dla praw zawodników w sporcie, jakim jest lekkoatletyka i wysyła jasny sygnał, że Athletics Integrity Unit dołoży wszelkich starań, aby chronić te prawa i podstawowe wartości sportu – powiedział przewodniczący AIU David Howman.
Niezależnie od tego, Białoruś i Rosją są w pełni wykluczone z międzynarodowej rywalizacji w lekkiej atletyce z powodu inwazji na Ukrainę.
Jeszcze przed pełnowymiarową wojną większość rosyjskich zawodników zostało wykluczonych z międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych z powodu afer dopingowych noszących charakter systemowy i braku współpracy Rosji w ich wyjaśnianiu. Ci, którzy byli dopuszczani, nie mogli występować pod flagą państwową.
Paweł Łatuszka, obecnie jeden z liderów opozycji białoruskiej i członek emigracyjnych władz białoruskich, skomentował, że dyskwalifikacja Majsiewicza oznacza, że sprawiedliwość jest nieunikniona.
– W przededniu Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu chciałbym ponownie zwrócić uwagę międzynarodowej społeczności sportowej na masowe represje wobec społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, na fakt, że wśród ponad 1400 więźniów politycznych w więzieniach reżimu Łukaszenki znajduje się około 30 białoruskich sportowców i specjalistów sportowych, którzy są nieustannie torturowani. W takich warunkach uważam za niedopuszczalny udział sportowców reżimowych w Igrzyskach Olimpijskich 2024 – oznajmił Łatuszka.
Narodowy Zarząd Antykryzysowy (NAU), na którego czele stoi Łatuszka, podkreślił w komunikacie, że pomógł w ewakuacji Cimanouskiej z Tokio, legalizacji jej pobytu w Polsce i późniejszym wsparciu prawnym w międzynarodowych instytucjach sportowych.
MaH/belsat.eu wg PAP