Na rozkaz Rosji? Populiści z Węgier i Rumunii jednym głosem o „aneksji Ukrainy”


Lider węgierskiej skrajnie prawicowej partii Mi Hazánk Mozgalom (Ruch Naszej Ojczyzny), László Toroczkai, oświadczył wczoraj, że będzie rościł pretensje do ukraińskiego Zakarpacia, jeśli Ukraina straci swoją państwowość w wyniku wojny. Dziś z kolei rumuński Newsweek zacytował Claudiu Târziu, współprzewodniczącego Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów (AUR), który zadeklarował, że poświęciłby członkostwo Rumunii w NATO, aby móc zaanektować ukraińskie terytorium.

wegry rumunia populisci ukraina wojna rosja
Claudiu Târziu, współzałożyciel i współprzewodniczący Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów (AUR) oraz László Toroczkai. założyciel i prezes skrajnie prawicowej węgierskiej partii politycznej Ruch Naszej Ojczyzny. Kolaż: Biełsat

Węgierski bratanek

Przemawiając na dorocznej konferencji partii w Budapeszcie, László Toroczkai powiedział, że presja ze strony „międzynarodowej finansjery” doprowadziła do wojny na Ukrainie. Wojna ta ma „zniszczyć Europę i posłać gospodarkę kontynentu na dno”. Według niego „Ukraina została kupiona przez BlackRock” – największy na świecie fundusz inwestycyjny z aktywami o wartości ponad 10 bilionów dolarów.

Węgierski polityk oświadczył, że jego partia opowiada się za „zakończeniem konfliktu na Ukrainie” poprzez „natychmiastowe zawieszenie broni” i „wynegocjowanie porozumienia”.

– Jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie, nasze przesłanie jest bardzo proste: natychmiastowe zawieszenie broni, pokój i wynegocjowane porozumienie. Jeśli ta wojna zakończy się utratą państwowości przez Ukrainę, bo to jest również istotą tego konfliktu, to w imieniu jedynej węgierskiej partii, która zajmuje takie stanowisko, pozwolę sobie powiedzieć, że będziemy rościć sobie prawo do Zakarpacia – powiedział Toroczkai przy aplauzie publiczności.

Dodał, że Budapeszt powinien „wzmocnić więzi z krajami spoza Zachodu” i oskarżył UE o „próbę kolonizacji Węgier”.

Jak zauważa Ukraińska Prawda, nie jest to pierwsza taka wypowiedź węgierskiego polityka. W 2022 roku, z okazji Święta Niepodległości Polski, Toroczkai napisał na Twitterze, że chciałby, aby Polska znów miała wspólną granicę z Węgrami. Zilustrował tweet zdjęciem zrobionym po zajęciu Zakarpacia przez Węgry w 1939 roku, przedstawiającym Polaka i Węgra podających sobie ręce na posterunku granicznym.

Wiadomości
Węgry nie potępiły dostaw amunicji z Korei Północnej do Rosji, ponieważ „nie otrzymały dowodów”
2024.01.27 18:42

Toroczkai sprzeciwia się także przystąpieniu Finlandii i Szwecji do NATO, ponieważ uważał, że ich przyjęcie do Sojuszu zwiększy prawdopodobieństwo wojny z Rosją.

Wypowiedź węgierskiego populisty dotarła na Kreml, który jednak postanowił nie komentować jego słów.

– Zaadresujcie to do skrajnej prawicy – powiedział Dmitrij Pieskow.

Ruch Naszej Ojczyzny jest jednym z populistycznych ugrupowań rosnących w siłę w Europie, którego radykalna narracja zbiera coraz większe żniwo. Do niedawna był uważany za marginalną partię na Węgrzech, ale w 2022 roku po raz pierwszy zdobył 6 miejsc w 199-osobowym parlamencie.

Analiza
„Towarzysz Viktor”. Węgry coraz dalej od Brukseli, a bliżej do Moskwy i Mińska
2023.10.26 13:56

Prorosyjski głos w Bukareszcie

Lider populistycznej rumuńskiej partii Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR), Claudiu Târziu, powiedział dziś, że chciałby „zaanektować niektóre terytoria na Ukrainie”. Według niego jest gotów poświęcić w tym celu członkostwo Rumunii w NATO.

Claudiu Târziu jako lider jedynej rumuńskiej partii powiedział na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, że jest „gotów zawrzeć z nimi układ” – podał rumuński Newsweek.

– Uważam, że konieczne jest odmrożenie stosunków między Rumunią a Rosją. Uznaję potrzebę dobrej współpracy między Rumunią a Rosją – powiedział dziś Târziu.

Polityk przedstawił również swoją wizję polityki zagranicznej Rumunii. Według niego Bukareszt znajduje się pomiędzy „dwoma imperiami”, które „naruszają suwerenność”. Według niego jednym z tych „imperiów” jest właśnie NATO. Dlatego też, aby „odbudować i zachować Rumunię”, konieczne jest wykorzystanie „walczących między sobą imperiów”. Przez „odbudowę Rumunii” Târziu rozumie aneksję terytoriów ukraińskich, w szczególności Besarabii, Bukowiny czy Zakarpacia.

– Nie staniemy się prawdziwie suwerenni, dopóki nie zintegrujemy państwa rumuńskiego z jego naturalnymi granicami. Besarabia musi wrócić do domu. Północna Bukowina nie może zostać zapomniana, południowa Besarabia, Zakarpacie, wszystko, co było i jest narodem rumuńskim, musi wrócić do granic państwa. Mołdawia powinna być u siebie, w Rumunii – powiedział Tarziu, dodając, że „jest to idealny plan”.

Media
„Nowa Konfederacja”. Rosyjska propaganda uruchomiła narrację o „wojnie domowej w USA”
2024.01.26 13:39

Niegdyś marginalna partia AUR, która deprecjonowała mniejszość węgierską i promowała teorie antyszczepionkowe podczas pandemii Covid-19, po wybuchu wojny skupiła się na Ukrainie, powtarzając prorosyjskie hasła. Choć Târziu podkresla, że jego partia nie jest prorosyjska.

– Rumuni ucierpieli zarówno od Ukraińców, jak i Rosjan, i tak naprawdę nie lubimy żadnego z nich – mówi wiceszef AUR.

Partia jest przeciwna pomaganiu Ukrainie, przekonując, że rząd powinien „zająć się problemami Rumunów”. Krytycy zarzucają jej prorosyjskość, choć eksperci zwracają uwagę, że nie jest ona „oczywista”. AUR nie sięga otwarcie po retorykę prorosyjską, a zarzuty dotyczące sprzyjania Moskwie kategorycznie odrzuca. Jest też przeciwna finansowemu wspieraniu Mołdawii, nazywa to „finansowaniem rumuńskiego separatyzmu”.

Wiadomości
Prezydenci Rumunii i Ukrainy podpisali porozumienie o strategicznym partnerstwie obu krajów
2023.10.10 17:59

Leon Pińczak/ belsat.eu

Aktualności