Opozycyjna organizacja byłych białoruskich mundurowych ByPol twierdzi, że ma dowody na udział w wojnie po stronie Rosji byłego zastępcy dowódcy białoruskiego lotnictwa generała-majora Alaksandra Kurawa
Według ich danych, 55-letni generał-major Alaksandr Kurau jest zameldowany w Mińsku, ukończył wyższą wojskową szkołę lotniczą w Barnaule na Syberii, potem służył w różnych jednostkach wojskowych na Białorusi. Przebył drogę służbową od pilota do zastępcy dowódcy Sił Powietrznych i Sił Obrony Przeciwlotniczej Białorusi. W grudniu 2021 roku generał-major odszedł na emeryturę.
Karaw ma uprawnienia “pilota snajpera”. Potrafi pilotować L-29, MiG-21, MiG-23, MiG-27, Su-24, Su-25, Jak-130 oraz śmigłowce Mi-8 i Mi-172.
Swoich dowodów na udział białoruskiego generała w wojnie przeciwko Ukrainie ByPol nie ujawnia.
25 maja, portal MilitaryAviation.in.UA powołując się na fora lotnicze, poinformował o śmierci emerytowanego białoruskiego pilota Mikałaja Markawa. Miał on służyć w rosyjskiej prywatnej firmie wojskowej, latać na Su-25. Lotnik miał zostać pochowany w Lidzie.
Śmierć białoruskiego pilota potwierdził ByPol. Markau miał zginąć 12 maja pod Popasną w obwodzie ługańskim.
Oficjalnie białoruskie lotnictwo nie bierze udziału w wojnie z Ukrainą. Białoruskie prawo zakazuje też najemnictwa i wszczęło sprawę karną przeciwko walczącym po stronie Kijowa ochotnikom z Pułku im. Kalinowskiego.
Hleb Nierżyn, belsat.eu
