Została ona uznana za podejrzaną na podstawie artykułu Kodeksu Karnego mówiącego o “organizacji i przygotowaniu działań, które w znaczny sposób naruszają porządek społeczny lub aktywnym udziale w nich”.
Poinformowali o tym bliscy dziennikarki. Iryna Słaunikawa została zatrzymana 30 października na lotnisku w Mińsku wraz z mężem Alaksandrem Łojką, gdy wracali z urlopu w Egipcie. Zostali początkowo skazani na 15 dni aresztu, później na kolejne 15 odpowiednio za “udostępnianie rzekomo ekstremistycznych materiałów na Facebooku i “drobne chuligaństwo”. Powinni wyjść na wolność w niedzielę. Mogą być jednak zatrzymani na kolejne 10 dni jeśli rzeczywiście zostaną postawione im zarzuty.
Wielokrotne skazywanie dziennikarzy i opozycjonistów na krótkie kary aresztu to częsty proceder białoruskiego reżimu, który daje służbom czas na wysunięcie poważnych zarzutów, a jednocześnie nie jest powodem do uznania aresztowanych za więźniów politycznych.
МH/pp belsat.eu