– Nie ma wątpliwości, że to eksplozje – stwierdził Bjoern Lund z SNSN.
Wczoraj duńska Administracja Morska zamknęła dla statków akwen na Morzu Bałtyckim na południowy wschód od Bornholmu.
Duńskie siły zbrojne opublikowały zdjęcia świadczące o wycieku gazu w trzech miejscach z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Szwedzi informują z kolei o dwóch eksplozjach, do których doszło w pobliżu rurociągów.
Na fotografii oraz filmie widać bąbelki rozchodzące się po powierzchni wody na dużym obszarze. Najmniejszy okrąg z bąbelkami ma średnicę 200 metrów, a największy kilometr.
Na miejsce duńskie wojsko wysłało fregatę Absalon, której konstrukcja pozwala na uszczelnienie kadłuba, by do środka nie przedostawał się gaz, oraz statek z zapleczem do monitoringu skażeń Gunnar Thorson. Akcję wspiera również śmigłowiec.
Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) zarejestrowała wczoraj na obszarach, gdzie doszło do wycieku z gazociągów Nord Stream, dwie silne podwodne eksplozje.
– Nie ma wątpliwości, że to eksplozje – stwierdził Bjoern Lund z SNSN.
Wczoraj duńska Administracja Morska zamknęła dla statków akwen na Morzu Bałtyckim na południowy wschód od Bornholmu.
– Zagrożenie dla statków. Żegluga jest zabroniona na obszarze o promieniu pięciu mil morskich (prawie 10 km) od miejsca wycieku gazu – podała w komunikacie Duńska Administracja Morska, przekazując dokładne dane nawigacyjne.
Agencja Reutersa podała, że zaobserwowano gwałtowny spadek ciśnienia w gazociągu Nord Stream 2 z około 105 barów do 7 barów. Cytowany przez agencję rzecznik niemiecko-rosyjskiego koncernu potwierdził, że może to być spowodowane wyciekiem gazu.
Gazociąg Nord Stream 2 nie został oficjalnie oddany do użytku, ale jest wypełniony gazem w związku z próbami ciśnieniowymi. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz na krótko przed inwazją Rosji na Ukrainę ogłosił, że jego kraj rezygnuje z użytkowania tego rurociągu. Pracę Nord Stream 1 wstrzymali sami Rosjanie.
lp, pp/ belsat.eu wg PAP