Sytuacja na granicy oraz na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy pozostaje napięta przez działania Rosji – oświadczył szef MSZ w Kijowie Dmytro Kułeba. Rosja musi sobie uświadomić, że nowy atak na Ukrainę będzie dla niej zbyt kosztowny – dodał.
– Nagromadzenie rosyjskich wojsk, intensywny zwiad lotniczy, groźby pod adresem Ukrainy, które wybrzmiewają ze strony rosyjskich urzędników różnego szczebla, świadome blokowanie przez Rosję działania formatu normandzkiego i trójstronnej grupy kontaktowej (w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie – PAP) – to wszystko należy rozpatrywać jako części składowe agresywnej polityki Rosji przeciwko Ukrainie – powiedział minister na czwartkowym briefingu.
Jak dodał, MSZ Ukrainy pracuje nad wzmocnieniem wsparcia międzynarodowego dla kraju w kwestii współpracy militarnej i bezpieczeństwa.
– Główny cel to powstrzymanie Rosji przed dalszymi agresywnymi działaniami. Dzięki temu Moskwa musi jasno rozumieć, jakie polityczne, ekonomiczne i ludzkie straty poniesie w przypadku nowego etapu agresji – podkreślił.
Minister spraw zagranicznych zaznaczył, że jego kraj opowiada się za kompleksowym pakietem przeciwdziałania agresywnym zamiarom Kremla, który obejmuje polityczne i ekonomiczne powstrzymywanie Rosji oraz pomoc militarną dla Ukrainy. Zaznaczył, że głównym zadaniem ukraińskich dyplomatów jest zorganizowanie wysokiego poziomu wsparcia międzynarodowego, by nie dopuścić do “nowej fali wojny”.
– Nie staramy się zgadnąć, co (siedzi) w głowie Putina, to niewdzięczne zadanie. Pracujemy nad tym, by uświadomił sobie, że nowy atak na Ukrainę będzie zbyt kosztowny, więc lepiej tego nie robić – wskazał minister.
Szef dyplomacji zauważył, że w ostatnim czasie ton sygnałów wspólnoty międzynarodowej pod adresem Rosji “znacznie się zaostrzył”. UE, NATO, USA, Kanada, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Szwecja, państwa bałtyckie, Polska i inne kraje już wyraziły poparcie dla Ukrainy i ostrzegły Rosję przed eskalacją – wymienił.
jb/belsat.eu wg PAP