106 lat temu, 25 marca 1918 roku, swoją niepodległość ogłosiła Białoruska Republika Ludowa. Z okazji nieuznawanego przez reżim Łukaszenki święta do rodaków zwrócił się Pułk Kalinowskiego – walczący na Ukrainie o wolność Białorusi.
– Los wolnej Białorusi rozstrzyga się tu i teraz. Musimy wykonać wielką pracę, naprawdę się zjednoczyć. Wielka fala emigracji ostatnich lat rozrzuciła Białorusinów po całym świecie. Nie jesteśmy razem i w tym tkwi nasza słabość – zwrócił się do Białorusinów ochotnik Paweł „Dziadźka” Szurmiej.
Podkreślił on, że przez dwa lata istnienia Pułk im. Konstantego Kalinowskiego udowodnił swoją zdolność bojową, a Alaksander Łukaszenka boi się kalinowców.
– Jego pan, Władimir Putin, chce rozszerzyć zasięg wojny i tym razem nie uda się pozostać postronnym. Wojna dosięgnie każdego.
Według kalinowca jego rodacy, którzy pozostali na Białorusi mają wybór: „zostać mięsem armatnim w putinowskim wojsku lub razem z nami zapewnić sobie i swoim dzieciom godną przyszłość w niepodległej, europejskiej Białorusi”.
– Nie czekajcie, aż dokonają tego wyboru za was.
Zwracając się do białoruskich emigrantów powiedział, że za granicą mogli znaleźć “komfort, ale nie ojczyznę”. I jeśli marzą, by oni i ich dzieci mogli żyć w wolnej Białorusi, pora działać.
– Wzywam wszystkich prawdziwych Białorusinów do dołączenia do Pułku im. Konstantego Kalinowskiego. O losie Białorusi decydują tylko Białorusini.
Pułk im. Konstantego Kalinowskiego to największa z białoruskich formacji ochotniczych walczących w obronie Ukrainy. Podlega on Siłom Zbrojnym Ukrainy, ale też współpracuje z białoruską opozycją i organizacjami emigracyjnymi. Wśród jego żołnierzy są ofiary reżimu Alaksandra Łukaszenki – byli więźniowie polityczni, zmuszeni do ucieczki opozycjoniści i zwykli obywatele, którzy ze względu na terror białoruskiego reżimu musieli opuścić ojczyznę. Szkielet jednostki tworzą ochotnicy walczący z rosyjską agresją już od 2014 roku w składzie Grupy Taktycznej „Białoruś” i Azowa.
Kalinowcy opowiadają się za siłowym obaleniem reżimu Alaksandra Łukaszenki. Szykują się też do obrony niepodległości swojej ojczyzny od Rosji, która coraz bardziej wciąga Białoruś w swoją orbitę, a według niektórych nieformalnie ją okupuje.
Pułk deklaruje, że składa się z dwóch batalionów piechoty, międzynarodowego Oddziału Kościuszki, pododdziału zmechanizowanego, grupy rozpoznania lotniczego, kompanii medycznej i kompanii szkolnej.
Patronem jednostki jest Konstanty Wincenty Kalinowski, przywódca powstania styczniowego na Białorusi i Litwie. Jest on uważany za bohatera narodowego przez Polaków, Litwinów i Białorusinów, choć obecnie łukaszenkowski reżim stara się zwalczać jego rozwijający się kult. W ramach tej walki niedawno prokremlowski rosyjski historyk opublikował nieznane wcześniej przedśmiertne listy powstańca do narzeczonej. Potwierdziły one oryginalność „Listów pod szubienicy do narodu białoruskiego”.
pj/belsat.eu