“Mieliśmy nadzieję, że te akcje wkrótce się skończą”. Borys i Poczobut 10 miesięcy za kratami


Maria Tiszkowska podczas miesięcznicy aresztowania Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta w Białymstoku.
Zdj. belsat.eu

Dziennikarz Andrzej Poczobut i szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys od dziesięciu miesięcy przebywają w areszcie śledczym. Nie zapomniano o nich w Białymstoku.

W centrum miasta, w parku przy pomniku Jerzego Popiełuszki eksponowane są wielkie portrety więźniów politycznych. Raz w miesiącu gromadzą się tu mieszkańcy miasta, przedstawiciele białoruskiej diaspory i Polacy z Białorusi, których reżim zmusił do emigracji. W ten sposób wyrażają swoją solidarność z Andrzejem Poczobutem i Andżeliką Borys oraz wszystkimi więźniami politycznymi przetrzymywanymi przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Taka demonstracja odbyła się także dzisiaj.

Wiadomości
Znadniemna.pl: „Co się dzieje z Andżeliką Borys?”
2022.01.14 08:16

-Gdy zebraliśmy się pierwszy raz, myśleliśmy nadzieję, że te akcje wkrótce się skończą. Niestety zebraliśmy się tu już po raz dziesiąty i jest bardzo źle – powiedział w rozmowie z Biełsatem jeden z uczestników.

Andżelika Borys została zatrzymana 23 marca w Grodnie. Za „zorganizowanie nieautoryzowanej akcji masowej” została aresztowana na 15 dni. Potem okazało się, że jest oskarżona w sprawie karnej za „podżeganie do nienawiści na tle narodowym”.

25 marca – w nieuznawanym przez reżim Dniu Wolności Białorusi – do mieszkania Andrzeja Poczobuta weszła milicja. Przeprowadzono rewizję, dziennikarza zatrzymano i przewieziono do Mińska, do aresztu śledczego przy ul. Waładarskiego. Oskarżono go o „podżeganie do nienawiści na tle narodowym”.

Portrety Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.
Zdj. belsat.eu

Białoruskie służby tak zinterpretowały organizowane przez Borys i Poczobuta wydarzenia upamiętniające Armię Krajową i podziemie antysowieckie na Białorusi. Działaczom mniejszości polskiej grozi do 12 lat kolonii karnej. Zostali uznani za więźniów politycznych, których jest obecnie na Białorusi 995.

Razem z nimi do aresztu trafiły liderki regionalne ZPB: Maria Tiszkowska, Irena Biernacka i Anna Paniszewa. Dzięki działaniom polskiej dyplomacji zostały uwolnione z aresztu i wywiezione z Białorusi, gdzie nie mogą jednak wrócić. Tiszkowska i Biernacka dostały na użytkowanie mieszkania komunalne w Białymstoku i to tam prowadzą dalszą działalność na rzecz mniejszości polskiej na Białorusi.

Należący do Związku Polaków na Białorusi portal znadniemna.pl został przez reżim Łukaszenki uznany za medium ekstremistyczne i w piątek zablokowany na terenie Białorusi.

Wiadomości
Dostęp do strony Związku Polaków na Białorusi zablokowano
2022.01.24 10:32

pj/belsat.eu

Aktualności