Wczoraj wieczorem mundurowi i ochotnicy zakończyli stawianie tymczasowych zasieków z drutu kolczastego w mieście Narwa przy granicy z Rosją – poinformowała telewizja publiczna ERR. Dziś żołnierze kończą ostatnie prace.
Prace w celu zabezpieczenia estońsko-rosyjskiej granicy w dolinie rzeki Kuivajoe w okolicy Narwy zostały zakończone we wtorek. Wzięło w nich udział około 80 osób, w tym personel estońskich sił obronnych i ochotnicy z Ligi Obrony Kaitseliit oraz pracownicy policji i straży granicznej (PPA).
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego doświadczenia. Jest jasne, że rezerwiści, członkowie Kaitseliitu i wszystkie jednostki wspierające dały z siebie wszystko. Bazując na tym doświadczeniu, będziemy w stanie przeprowadzić podobne działania jeszcze szybciej i sprawniej w przyszłości – przekazał Urmas Elmi, kierownik biura straży granicznej prowincji wschodniej PPA, w wypowiedzi dla estońskiej telewizji publicznej.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego doświadczenia. Jest jasne, że rezerwiści, członkowie Kaitseliitu i wszystkie jednostki wspierające dały z siebie wszystko. Bazując na tym doświadczeniu, będziemy w stanie przeprowadzić podobne działania jeszcze szybciej i sprawniej w przyszłości – przekazał Urmas Elmi, kierownik biura straży granicznej prowincji wschodniej PPA, w wypowiedzi dla estońskiej telewizji publicznej.
Dodał, że była to pierwsza tak duża operacja, w której wspólnie uczestniczyły grupy ochotników, wojska, straży granicznej i policji. Jak ocenił, granica wschodnia w dolinie Kuivajoe jest zabezpieczona lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
Dowódca plutonu inżynieryjnego kapitan Karmo Saar powiedział, że nowo postawiony drut kolczasty pomoże w zapobieganiu nielegalnemu przekraczaniu granicy i wzmocni bezpieczeństwo kraju.
Prace przy umocnianiu drutem kolczastym wschodniej granicy w Narwie rozpoczęły się w sobotę rano. W celu ich przeprowadzenia powołano na niezapowiedziane ćwiczenia 1700 rezerwistów.
Prace były prowadzone w przyspieszonym tempie w związku z kryzysem migracyjnym na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą, jako że granica Białorusi z Rosją jest de facto niestrzeżona.
Granica estońsko-rosyjska ma łączną długość 338 kilometrów, z czego 76 kilometrów biegnie Narwą, 127 kilometrów jeziorem Pejpus, a 135 kilometrów granicy lądowej to tereny trudno dostępne (głównie bagna). Według władz Estonii, dodatkowego zabezpieczenia wymaga 115 kilometrów granicy lądowej, z których wcześniej umocniono już trwale 25 kilometrów, na kolejnych 40 trwają prace budowlane. Pozostałe 40 kilometrów zabezpieczyli od soboty rezerwiści i ochotnicy.
Latem Estonia pomogła Litwie wysyłając jej drut żyletkowy – litewskie zapasy skończyły się w związku z budową zasieków na granicy z Białorusią. W Druskiennikach stacjonuje też estońska misja policyjna. Teraz na granicę polsko-białoruską trafi 100 estońskich żołnierzy.
pj/belsat.eu wg PAP