Samolot relacji Ateny – Wilno linii Ryanair został zmuszony do lądowania w Mińsku wczoraj z powodu rzekomego ładunku wybuchowego na pokładzie. Po lądowaniu w stolicy Białorusi zatrzymano podróżującego nim Ramana Pratasiewicza, byłego współredaktora kanału Nexta, uznanego przez władze białoruskie za “ekstremistyczny”.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński powiedział, że postępowanie będzie prowadzone w kierunku “użycia podstępu i groźby w celu przejęcia kontroli nad statkiem powietrznym oraz pozbawienia wolności jego pasażerów”. Chodzi o czyny z art. 166 par. 1 i art. 189 par. 1 Kodeksu karnego.
Działania Białorusi potępiło wiele państw, w tym Polska, zarzucając władzom w Mińsku złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, “terroryzm państwowy” i “porwanie samolotu”, a także domagając się wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia i zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.
Prezydent Andrzej Duda ocenił, że działania Białorusi są “kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego”, z kolei premier Mateusz Morawiecki mówił o “bezprecedensowym akcie państwowego terroryzmu”.
Nałożenie sankcji na Białoruś będzie jednym z tematów rozpoczynającego się dziś nadzwyczajnego, dwudniowego posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w oświadczeniu wydanym w imieniu UE wezwał do uwolnienia Ramana Pratasiewicza. Jak wskazał białoruskie władze zagroziły bezpieczeństwu pasażerów i załogi samolotu Ryanair. Borrell dodał, że należy przeprowadzić międzynarodowe dochodzenie w sprawie tego incydentu.
pp/belsat.eu wg PAP