Nowolipiecki Kombinat Metalurgiczny (NLMK) dostarcza stal dla rosyjskiego przemysłu obronnego, w tym do produkcji rakiet balistycznych – podała agencja UNIAN.
O nocnych wybuchach w Lipiecku media poinformowali mieszkańcy. Według nich najpierw słychać było dźwięk nadlatujących bezzałogowców, a potem co najmniej trzy wybuchy, które wywołał silny pożar Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego, jednego z największych zakładów przemysłu metalurgicznego w Rosji.
Według telegramowego kanału Ostorożno, nowosti wiadomo o przynajmniej jednym rannym. Mieszkańcy okolicy relacjonują, że pracownicy zakładów zostali sprowadzeni do schronów.
Gubernator obwodu lipieckiego Igor Artamonow poinformował w nocy, że pożar wybuchł tylko w jednym z zakładów, został szybko ugaszony, a poszkodowanych nie ma.
– Na wideo widać, że wybuchło tam, gdzie jest zakład aglomeracji i przygotowania rudy – powiedział kanałowi WCzK-OGPu w Telegramie były pracownik kombinatu.
Z kolei według informacji kanału Baza w NLMK doszło do pożaru otwartego składu węgla, a uderzenie zadano w zakład koksochemiczny, gdzie znajdują się urządzenia chłodzące.
Nowolipiecki Kombinat Metalurgiczny produkuje co najmniej 18 proc. rosyjskiej stali. Stanowi 80 proc. grupy NLMK, należącej do Władimira Lisina, jednego z najbogatszych oligarchów Rosji. Huty w Lipiecku dostarczają rosyjskiemu przemysłowi obronnemu stali do produkcji m.in. rakiet balistycznych i pocisków manewrujących, przez co zakłady mają status strategicznych – pisze ukraińska agencja prasowa UNIAN.
Lipieck leży około 400 kilometrów od ukraińskiego Charkowa. NLMK nie jest więc najdalszym celem przemysłowym dosięgniętym przez ukraińskie drony.
W styczniu Siły Zbrojne Ukrainy dowiodły, że są w stanie razić cele na odległość nawet 1000 kilometrów, atakując dronami rafinerie i naftoport pod Petersburgiem.
Dziś przypada druga rocznica rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W nocy Rosja dokonała ponownego kombinowanego ataku dronowo-rakietowego, w którego wyniku zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne.
pj/belsat.eu