Kto i jak wykorzysta zamach na córkę Dugina?

Zamach na córkę Aleksandra Dugina nie zmieni sytuacji na wojnie, ani nie wstrząśnie Rosją. To tylko kolejny sygnał erozji systemu putinowskiej władzy.

W ostatnią sobotę w podmoskiewskiej miejscowości Wielkie Wiaziomy wyleciała w powietrze toyota land cruiser. Za kierownicą siedziała Daria Dugina, córka filozofa i ideologa radykalnego rosyjskiego imperializmu, pisarza i publicysty Aleksandra Dugina. Według medialnych doniesień samochodem miał jechać sam Dugin, a więc bomba była przeznaczona dla niego. Niezależnie od tego, jak miało być, filozof znalazł się szybko w miejscu zamachu, a potem trafił do szpitala. Przeszedł atak serca. Od rodzinnej tragedii filozofa ważniejsza jest analiza możliwych, politycznych skutków wydarzenia.

Aktualizacja
Zamach bombowy pod Moskwą. Zginęła córka głównego ideologa Kremla
2022.08.21 05:00

Dugin i jego córka znani byli z nawoływań do eksterminacji Ukraińców, wojny z wszystkimi wrogami Rosji. Ideologia tworzona przez Dugina i propagowana również przez jego córkę, była niczym innym, jak nawoływaniem do agresji i zbrodni w imię supremacji „wielkiej Rosji”. Wiele elementów duginowskiego przesłania znalazło się w ideach Putina, którymi uzasadnia on inwazję na Ukrainę i krucjatę przeciw Zachodowi.

Stąd poza rosyjską propagandą i jej sfanatyzowanymi odbiorcami zamach nie wywołuje uczucia szczególnej empatii wobec ideologa. Bez wątpliwości właśnie kremlowska propaganda oraz ci, którzy mogli stać za zamachem, wykorzystają teraz Dugina i zrobią z niego męczennika. Mimo to przyczyny zamachu niekoniecznie muszą wiązać się z próbą złożenia “ofiary”, by podgrzewać wojenne emocje. Tak natomiast będzie zamach wykorzystany. Jego skutki nie będą jednak sprzyjające dla kremlowskiej władzy, bo pogłębią tylko dezorientację i apatię społeczną.

Festiwal hipotez

Jak zwykle w tego typu sytuacjach pojawia się cały katalog hipotez: kto stał za zamachem i w jakim celu został on przeprowadzony. Niemal od razu rosyjskie media rządowe zaczęły forsować tezę, że zamachu dokonali Ukraińcy. Ukraińskie służby specjalne, bądź jakieś tajne organizacje proukraińskie działające w Rosji. Kijów szybko odciął się od spekulacji. I faktycznie, trudno znaleźć choć jeden logiczny powód, dla którego ukraińskie służby miałyby obrać za cel akurat Dugina. Gdyby założyć, że faktycznie posunęłyby się do skrytobójstwa, to jest cały szereg nieprzyjemnych postaci bardziej znanych i ikonicznych dla rosyjskiej propagandy: Władimir Sołowjow czy Margarita Simonjan. Gdyby zaś chodziło o kogoś, kto faktycznie ma wpływ na agresywną politykę Kremla, to również nie był to Dugin.

Należy tu trochę odmitologizować znaczenie jego postaci. Dugin nie był jednym z naczelnych propagandystów. Nie był nawet postacią szerzej znaną w Rosji, poza wąskimi kręgami ludzi zaangażowanych w radykalne ruchy nacjonalistyczne, środowiskami niszowych intelektualistów. Owszem, był znany odbiorcom mediów koncernu Jewgienija Prigożyna, ale dla nich bywał autorem trudnym i zbyt hermetycznym intelektualnie. Dziś telewizja Cargrad nazywa Darię Duginę męczenniczką i rosyjską wojowniczką.

Opinie
Kucharz Putina gotuje propagandę
2022.04.14 17:54

Zresztą z intelektualizmem Dugina również można by polemizować. W ostatnim czasie Dugin uprawiał bardziej szarlatanerię mieszając coraz bardziej oderwane od rzeczywistości teorie w pseudointelektualnym sosie, operując mnóstwem skomplikowanych pojęć. Pisał o koncepcji konfliktu cywilizacji lądu i morza, o misji cywilizacyjnej Rosji. Jego słowa znajdowały fanatycznie oddanych czytelników, ale nie w rosyjskich masach, ale w kręgach fascynatów tzw. geopolityki na Zachodzie, ruchach skrajnie nacjonalistycznych wspieranych przez Rosję w Europie i wąskich kręgach poszukujących ideologicznych uzasadnień bieżącej polityki rosyjskich decydentów. Nie należy jednak przeceniać wpływu Dugina na Kreml. Na pewno nie wynika on z faktu, że wiele tez Putina, zwłaszcza tych rzuconych tuż przed i po agresji na Ukrainę, jest zbieżnych z ideami Dugina.

Kreml wielokrotnie bywał elastyczny w doborze ideologicznych kalek w celu uzasadniania swojej polityki. Cierpi również od początku na poważny deficyt intelektualny. Wywodząca się z KGB biurokratyczna elita Rosji nie jest specjalnie oczytana, ani nie wie za wiele o współczesnym świecie. Z zasady odrzuca wszelką zachodnią myśl i idee liberalne. Mimo fascynacji ZSRR nie może przecież czerpać z marksizmu. Nie ma za wielkiego wyboru. Dugin okazał się studnią bez dna, jeśli chodzi o wybór ideologii imperializmu wszelkich odcieni. Nic dziwnego, że w pewnym momencie Putin zaczął “mówić Duginem”.

Co nie znaczy, że Dugin oczarował na tyle kremlowską elitę, by wpływał na jej decyzje. To raczej Putin wziął z twórczości Dugina co chciał i zmiksował ze swoją wcześniejszą retoryką, by ogłosić światu, że idzie z misją cywilizacyjną na Ukrainę. Wojna przysłużyła się zresztą i Duginowi. Wreszcie mógł zagrzewać do krucjaty świętej Rosji, grzmieć do woli. A na tym grzmieniu on i jego córka coraz lepiej zarabiali. Odczyty, konferencje o rosyjskiej misji, pieniądze na transfery dla zwolenników w Europie, sute gaże za publikacje – Dugin wygodnie się rozsiadł w radykalnej niszy. I to mogło się nie podobać: konkurencji (a ta wśród rządnych krwi radykałów jest coraz większa), bądź tym, którzy w kremlowskich służbach i koteriach jednak powoli stawiają na wyjście ze ślepego zaułka totalnej konfrontacji z Zachodem.

Wojna koterii

Śmierć córki Dugina (celowa lub przez pomyłkę) nie byłaby niczym nadzwyczajnym dla metodologii działań rosyjskich służb. Warto przypomnieć tu zabójstwo Borysa Niemcowa, a wcześniej Anny Politkowskiej czy Pawła Szeremieta w Kijowie (eksplozja samochodu w 2016 r.), lub – próba otrucia Aleksieja Nawalnego. Za każdym razem miał zniknąć człowiek, a wraz z nim problem, jaki komuś sprawiał. Potem pojawiał się “czeczeński ślad” i śledztwo gubiło się w gąszczu podejrzeń o zabójstwo np. z powodu finansowych porachunków. Prawdziwi zleceniodawcy nigdy nie byli znalezieni. Również teraz, kiedy do zamachu na Duginę przyznaje się “Narodowa Armia Republikańska” należy te rewelacje traktować z podejrzliwością i jako zapowiedź represji w Rosji. Zamach na córkę Dugina miał być przekazem wiadomości. Być może dla coraz głośniejszych środowisk domagających się „jeszcze więcej wojny”.

Wiadomości
Cel: zniszczyć Putina. Do zamachu na Duginę przyznała się Narodowa Armia Republikańska
2022.08.22 09:54

Codziennie słyszymy z rosyjskiej telewizji wypowiadane w programach o największej oglądalności apele Sołowjowa i innych propagandystów o atomowy armagedon dla Ukrainy i Europy. Dugin akurat był postacią uosabiającą marzenia o takiej wojnie totalnej w imię rosyjskiej misji. Może jakaś kremlowska koteria stawia na stopniowe zamrożenie wojny? Na modyfikację polityki w kierunku udawania liberalizacji reżimu i stopniowego porozumienia z Zachodem? Może. Jeśli tak, to na razie skutkiem zamachu jest festiwal nienawiści i żądzy krwawego rewanżu. Simonjan pisze, że należy aresztować wszystkich, którzy ironizują w sieci na temat śmierci Duginy. Są apele o uderzenie w centra decyzyjne w Kijowie. Jeśli jednak celem było kolejne podgrzanie nastrojów i znalezienie pretekstu do większego zaangażowania w wojnę, to zamach może zrobić to tylko na krótko. Rosja nie może być „bardziej” na wojnie, niż jest. Ogranicza ją nie siła woli i nastrój propagandy, a topniejące możliwości armii i jej zasobów ludzkich.

Owszem, propaganda pogrzmi jakiś czas, że za zamach odpowiada Ukraina. Zamach pokazuje jednak, w jakim potrzasku znalazł się kremlowski reżim. Skoro poszczególne jego koterie zaczynają rozmawiać za pomocą podkładanych w samochodach bomb, to co będzie dalej? Skoro jedni funkcjonariusze reżimu mówią o potrzebie masowych czystek, albo wojny nuklearnej, a inni chowają głowę w piasek? Przy tym znaczna część społeczeństwa coraz mniej z tego wszystkiego rozumie. Słyszała, że ma być szybka, zwycięska wojna i „Kijów nasz”. Potem, że zaraz będzie rosyjski Donbas. Na razie nie ma ani Kijowa, ani Donbasu, a na Krym spadają ukraińskie rakiety. W Rosji ginie w zamachu córka tego, który wzywał do świętej wojny z Zachodem i zabijania Ukraińców. Przeciętny Rosjanin może czuć tylko dojmujący lęk, kiedy to widzi i słyszy.

Opinie
Nowaja Gazieta: śmierć Darii Duginej jak zabójstwo Kirowa w czasach stalinowskich
2022.08.21 17:26

Michał Kacewicz/belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności