Rok po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę w Serbii nadal niesłychanie silna jest proputinowska i antyzachodnia propaganda, przez którą część obywateli wierzy w zasadność rosyjskiej agresji. W Serbii na sile zyskuje również antyukraińska narracja – zwraca uwagę serbski think tank Demostat.
– Kłamliwa narracja o Ukrainie jest szczególnie obecna w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Była obecna jeszcze przed rozpoczęciem inwazji 24 lutego 2022 roku, do jej wzrostu doszło szczególnie po aneksji Krymu w 2014 roku – twierdzi Demostat.
Podając przykłady pojawiających się w serbskiej przestrzeni medialnej fałszywych zarzutów wobec Kijowa, think tank wymienia rzekomo “popełnione przez Ukraińców ludobójstwo i obecny w ukraińskiej polityce nazizm”.
– Jest wszystko to, co gloryfikuje Rosję i dyskredytuje Ukrainę – dodaje.
Serbski ośrodek analityczny podkreśla jednocześnie “kilka faktów z historii Serbów i Ukraińców, które zamiata się pod dywan przez ich niespójność z kreowaną propagandą”.
– Ukraina jest jednym z nielicznych państw nieuznających niepodległości Kosowa, była jednym z pierwszych krajów, które potępiły bombardowanie Serbii przez NATO w 1999 roku – wylicza Demostat.
Ośrodek zwraca też uwagę, że “Serbia i Ukraina dzielą doświadczenie utraty części swojego terytorium” nawiązując do aneksji Krymu i ogłoszenia w 2008 roku niepodległości przez Kosowo, byłą serbską prowincję.
pp/belsat.eu wg PAP