Białoruscy przedsiębiorcy zebrali się w Warszawie podczas forum Belarus Business Harbour


19 i 20 września w Warszawie odbyła się 2. edycja Belarus Business Harbour – największego zagranicznego forum białoruskich przedsiębiorstw niezwiązanych z reżimem Łukaszenki.

Forum “Belarus Business Harbour”.
Zdj. belsat.eu

Forum zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Białoruskiego Biznesu za Granicą (ABBA) oraz Centrum Badań Społeczno-Ekonomicznych CASE Belarus. Miejscem spotkań była siedziba Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Pierwsze takie forum odbyło się jesienią ubiegłego roku, a w tym roku w Wilnie w dniach 22-23 lutego miało miejsce osobne forum Belarus Business Harbor in Baltics.

Biznes opuszcza Białoruś, ale biznesmeni pozostają obywatelami łukaszenkowskiej Białorusi

Liderka białoruskich sił demokratycznych Swiatłana Cichanouskaja wystąpiła na forum zdalnie – przebywa w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Wspomniała, że po protestach i represjach w 2020 roku wiele firm musiało zostać zamkniętych, przedsiębiorcy zmuszeni zostali do emigracji, a niektórzy biznesmeni trafili za kratki, bo nie milczeli w obliczu wydarzeń w kraju. Jak się okazało, najgorsze miało dopiero nadejść: Rosja rozpoczęła pełnowymiarową wojnę z Ukrainą, a Alaksandr Łukaszenka pozwolił na wykorzystanie do ataku terytorium Białorusi.

– W ciągu jednego dnia, w oczach prawie całego świata, Białorusini przestali być postrzegani jako odważny naród pokojowo walczący o demokrację, a stali się przedstawicielami kraju-agresora – mówiła Cichanouskaja o 24 lutego. – My jesteśmy wciąż tymi samymi ludźmi, którzy walczyli o wolność, ale teraz każdego dnia musimy udowadniać, że reżim nie reprezentuje narodu białoruskiego.

Z tą opinią zgodziło się wielu uczestników forum: niektórzy na własnej skórze poczuli zmianę stosunku do Białorusinów. Cichanouskaja stwierdziła, że sankcje gospodarcze i bojkot międzynarodowy uczyniły Białoruś „toksyczną dla gospodarki światowej”. Dodała jednak, że „to nic w porównaniu z cierpieniem i stratami narodu ukraińskiego”, ale wciąż jest to problem, o którym trzeba mówić.

Wystąpienie Swiatłany Cichanouskiej na “Belarus Business Harbour”.
Zdj. belsat.eu

Według danych biura Cichanouskiej w pierwszej połowie 2022 roku na Białorusi ubyło około 6 tys. małych i średnich przedsiębiorstw, których większość właścicieli opuściła kraj. Najwięcej przedsiębiorców przeniosło się do Polski, gdzie działa uproszczony system wizowy dla białoruskich firm oraz programy wsparcia, takie jak Poland Business Harbour.

Biuro Cichanouskiej i ABBA oszacowały, że od sierpnia 2020 roku do czerwca 2022 roku w Unii Europejskiej Białorusini zarejestrowali ponad 2 tys. firm; z czego 1639 w Polsce i ok. 200 na Litwie. W tym okresie w Unii Europejskiej pojawiło się także ok. 2 tys. białoruskich przedsiębiorców i startupów.

Razem te cztery tysiące to zaledwie 1 proc. liczby firm i przedsiębiorców na Białorusi. Ale straty są wyraźnie większe. Ze względu na biurokratyczne procedury na Białorusi, firmy mogą być w stanie likwidacji przez długi czas lub nie prowadzić faktycznej działalności. Ponadto Białorusini przenieśli się nie tylko do krajów UE – część do Armenii czy Gruzji, część została na Ukrainie, mimo wojny. Biznes nie przestaje opuszczać Białorusi: w ten sposób w czerwcu 2022 roku w Polsce pojawiły się 254 nowe firmy z białoruskim kapitałem.

Jest się do kogo zwrócić. Na razie pomoc jest niewielka, ale tworzony jest fundusz gwarancyjny

Przedstawiciel Cichanouskiej ds. gospodarki Aleś Alachnowicz stwierdził podczas konferencji, że reżim Łukaszenki robi wszystko, aby skomplikować prowadzenie biznesu i zmarginalizować najpierw pojedynczych przedsiębiorców, a potem cały sektor prywatny.

Aleś Alachnowicz na forum “Belarus Business Harbour”.
Zdj. belsat.eu

Wspomniał, że w 2020 roku prywatny biznes bardzo aktywnie wspierał protesty i wypowiadał się przeciwko przemocy i fałszowaniu wyborów, więc władze rozpoczęły aresztowania, likwidacje i niekończące się kontrole. Odebrano przywileje Parkowi Wysokich Technologii w Mińsku, wstrzymano rejestrację nowej działalności gospodarczej. Od przyszłego roku wzrośnie również podatek dochodowy dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Ponadto sankcje przeciwko reżimowi Łukaszenki stworzyły nowe wyzwania spowodowane skomplikowaną logistyką, zablokowanymi transakcjami finansowymi oraz bojkotem przez zagranicznych inwestorów i partnerów.

Po 24 lutego Białoruś straciła rynek ukraiński, podczas gdy Ukraina była jej drugim partnerem handlowym.

Jak mówił Alachnowicz, Białorusini, którzy wyjechali za granicę i chcą robić interesy, mogą zwrócić się do ABBA, której jest doradcą. Przedstawiciel Cichanouskiej zapewniał, że stowarzyszenie ma dobre kontakty z władzami polskimi i unijnymi, stowarzyszeniami biznesowymi w Polsce i przedsiębiorcami w krajach bałtyckich. Ze stowarzyszeniem można się skontaktować poprzez media społecznościowe lub e-mail.

– Na razie siły demokratyczne i środowiska biznesowe nie mają środków, by wspierać finansowi przedsiębiorstwa w relokacji – powiedział Alachnowicz w komentarzu dla Biełsatu. – Obecnie jesteśmy w stanie wspierać organizacyjnie: możemy dawać wskazówki, do kogo zwrócić się po wizy, jak rozwiązać kwestie legalizacji i zatrudniania, podpowiadać, jaką formę działalności wybrać, możemy kontaktować się z prawnikami, polskimi władzami, koordynatorami programu Poland Business Harbour i innymi białoruskimi biznesmenami, którzy być może mieli takie samo doświadczenie lub stanęli przed takimi samymi wyzwaniami.

Na forum Belarus Business Harbour.
Zdj. belsat.eu

Alachnowicz przyznaje, że nie jest to wsparcie finansowe, ale na początku inne kwestie są równie ważne. Zapowiedział, że w przyszłości Stowarzyszenie będzie mogło zaoferować więcej:

– Obecnie pracujemy nad otwarciem funduszu gwarancyjnego dla białoruskich przedsiębiorstw za granicą. Firmy, które z powodzeniem działały na Białorusi, straciły swoją historię kredytową. W Polsce nikt nie interesuje się białoruską historią kredytową, zwłaszcza jeśli firma została tam zamknięta i otwarta jako nowa tutaj. Współpracujemy z Unią Europejską w celu wypracowania ogólnounijnego funduszu gwarancyjnego, który zapewniałby gwarancje kredytowe dla banków. To normalna praktyka; różne kraje mają takie fundusze, ale zazwyczaj sam rząd je wspiera, aby rozwijać swoje małe i średnie przedsiębiorstwa.

UE i USA pamiętają o Białorusi

Zagraniczni mówcy na forum zapewniali, że nie uważają reżimu Łukaszenki i demokratycznych sił Białorusi za jedno i to samo. Pełniący obowiązki dyrektora generalnego programu negocjacji sąsiedzkich i rozszerzeniowych Komisji Europejskiej Maciej Popowski powiedział, że stosunek do Białorusinów nie zmienił się od sierpnia 2020 roku, nadal uważa się ich za bohaterów. Jego zdaniem Europejczycy chcą pokazać, że Białorusini mimo wojny nie zostali na lodzie. Powiedział, że Cichanouskaja i jej przedstawiciel Paweł Łatuszka, lider Narodowego Zarządu Antykryzysowego, mają jego numer telefonu i dosłownie co tydzień kontaktuje się on z Białorusinami.

Forum “Belarus Business Harbour”.
Zdj. belsat.eu

O wsparciu Białorusinów mówił też Dirk Schuebel, szef delegacji UE na Białoruś. Dodał, że w ciągu ostatniego roku poprawiło się zrozumienie białoruskich problemów, co pozwala na udzielenie większego wsparcia Białorusinom. Zwrócił szczególną uwagę na wypowiedzi reżimu Łukaszenki o możliwym pozbawieniu obywatelstwa jego przeciwników.

– Jeśli do tego dojdzie, Białorusini nie pozostaną bez wsparcia – obiecał.

Władze UE już próbują pomóc Białorusinom w uzyskaniu wiz.

Wiadomości
Ambasadorowi UE na Białorusi nie przedłużono akredytacji dyplomatycznej
2022.09.20 19:58

Dyrektor amerykańskiej Agencji ds. Międzynarodowego Rozwoju (USAID) na Białorusi Jenna Tajchman wspomniała, że agencja współpracuje z Białorusinami od ponad 20 lat i widziała, jak Białoruś stała się narodem start-upów. Po sierpniu 2020 roku program musiał zostać dostosowany: rozszerzony na Białorusinów za granicą, w tym na Ukrainie. Rząd USA, jak powiedziała, pamięta o Białorusi, wierzy w Białorusinów i nadal wspiera białoruski sektor prywatny.

ABBA і Stowarzyszenie Ukraińskiego Biznesu w Polsce podpisały memorandum o współpracy. Forum “Belarus Business Harbor”.
Zdj. belsat.eu

Przedstawiciel delegacji UE na Białorusi Henrik Gutfeld zaznaczył, że w tej chwili główne priorytety europejskiego wsparcia dla Białorusi znajdują się poza granicami kraju, ale nie należy zapominać o jego mieszkańcach. Dla Białorusinów mają być uruchomione nowe programy wspierania biznesu za granicą i edukacji dla biznesu, ale współpraca z władzami białoruskimi została wstrzymana.

Białoruski biznes za granicą obawia się dyskryminacji i wysokich cen najmu

Niektórzy uczestnicy forum między pytaniami biznesowymi opowiadali, jak wspierali protestujących, jak sami byli zatrzymani i jak uciekali przed represjami na Białorusi, jak żyli na emigracji z myślą „jeszcze miesiąc i zwyciężymy”. Wskazywali, że za granicą może być trudno i na początku pojawia się wiele wątpliwości, ale pod pewnymi względami jest łatwiej.

Alaksandr Wałodzin, który stworzył pierwszy na Białorusi wegański fast-food MonkeyFood i zamknął go po niekończących się kontrolach, stwierdził, że biznes na Białorusi da się prowadzić wtedy, „kiedy czymś żyjesz i nie możesz inaczej”. A współzałożyciel startupu HeartScan Michaił Barodkin dopiero w Polsce zobaczył, jaki państwo powinno mieć stosunek do biznesu – „jak do podstawy działania całego kraju”.

Forum “Belarus Business Harbor”.
Zdj. belsat.eu

Uczestnicy forum zauważyli, że w Polsce trzeba bardzo się postarać, aby bank zgodził się otworzyć rachunek dla osoby z białoruskim paszportem, a ceny za wynajem lokali są „astronomiczne” – przy takich cenach wkład w biznes zwróci się w ciągu trzech, czterech lat, których wiele osób nie ma. Przedsiębiorcy sfer kreatywnych mówili, że trudno im znaleźć odpowiednie lokale na zajęcia, a specjaliści, np. nauczyciele muzyki, muszą dorabiać w sklepach czy firmach kurierskich, bo oferuje się im pensje, z których nie są w stanie wyżyć.

Jeśli chodzi o problemy z bankami, Wałodzin radził „zrobić szum” w polskich mediach. Za główny problem uznał dyskryminację ze względu na narodowość, mówiąc, że białoruski biznes nie potrzebuje dodatkowego wsparcia, ale ważne jest, by nie było na tej płaszczyźnie dyskryminacji. Jednocześnie Barodkin zauważył, że wielu Białorusinów nie jest gotowych do pracy w innym kraju o innej kulturze: żartował, że niektórzy koledzy Białorusini zachowują się tak, że „on sam by ich dyskryminował”. Według niego, Białorusinom za granicą brakuje informacji i kontaktów między sobą – networkingu.

Jeśli chodzi o wynajem, forumowicze sugerowali, że biznes można prowadzić nie tylko w Warszawie czy Gdańsku: w Bydgoszczy, Krakowie czy Łodzi łatwiej można było by znaleźć lokal, a lokalne władze mogłyby być bardziej zainteresowane przyciąganiem biznesu.

Biznesmen Alaksandr Audziewicz robi kawę innym uczestnikom forum “Belarus Business Harbour”.
Zdj. belsat.eu

Założyciel Inclusive Barista Social Club Alaksandr Audziewicz radził nie poddawać się i szukać wyjścia: jeśli nie możesz otworzyć kawiarni, zorganizuj catering i dogadaj się z informatykami, którym można zaproponować lepszą kawę niż z ekspresu. I wkrótce networking zadziałał: podczas sesji pytań i odpowiedzi jeden z gości forum zaprosił pracowników Audziewicza do współpracy przy kolejnym wydarzeniu Białorusinów w Warszawie.

Aleś Nawaborski, ksz/ belsat.eu

Aktualności