Dziś rano w Sewastopolu ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Lokalne kanały na Telegramie napisały o eksplozjach i wysłaniu na miejsce zdarzenia wozów strażackich. Później pojawiła się informacja o możliwym ataku na jeden z okrętów w porcie.
Kanał Krymskij Wietier w Telegramie odnotował również nagłą blokadę ruchu na Moście Krymskim. W Internecie zaczęto publikować wideo, w którym świadkowie wydarzeń twierdzą, że w obiekt rzekomo uderzyła rakieta.
Szef sewastopolskiej administracji okupacyjnej Michaił Razwożajew przyznał, że atak rakietowy był skierowany na rosyjski statek.
– Rano na jednym z okrętów po stronie północnej wojsko odpowiedziało na atak rakiety przeciwokrętowej. Z powodu spadających odłamków powstał niewielki pożar, który został natychmiast ugaszony – napisał przedstawiciel władz okupacyjnych.
Krymskij Wietier podał, że w ataku rakietowym porażony mógł zostać najstarszy wciąż służący okręt wojenny na świecie – ratownicza Kommuna (do 1922 roku Wołchow) rozpoczęła służbę jeszcze w carskim Imperium Rosyjskim. Trafienie nie zostało jeszcze potwierdzone.
Siły Zbrojne Ukrainy nie skomentowały na razie wydarzeń na Krymie.
W czwartek wojsko ukraińskie uderzyło na rosyjskie lotnisko Dżankoj na okupowanym półwyspie, na którym stacjonują śmigłowce. Prawdopodobnie zniszczone zostały zestawy obrony przeciwlotniczej S-300 i S-400.
Ostatni raz rosyjskie okręty wojenne na Krymie zostały zaatakowane miesiąc temu 26 marca trafiony miał zostać desantowiec Konstantin Olszański. Z kolei 24 marca Ukraińcy uszkodzili okręty desantowe Jamał i Azow.
Dzięki atakom rakiet przeciwokrętowych i dronów morskich Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się wyprzeć rosyjską Flotę Czarnomorską z zachodniej części Morza Czarnego oraz Krymu.
pj/belsat.eu