„Nie zamykajcie granic”, „Żyjmy w zgodzie” – z takimi hasłami przybyła dziś pod polską placówkę dyplomatyczną w Brześciu zorganizowana grupa demonstrantów. Wczoraj polskie MSWiA zamknęło przejście graniczne w Kukurykach dla białoruskich ciężarówek.
Zdjęcia i nagrania z dzisiejszej manifestacji opublikowały w Telegramie kanały związane z milicją. Uczestnicy “spontanicznej” demonstracji nie zostali rozpędzeni przez służby, choć Brześć jest miastem, z którym w 2020 roku OMON działał najbrutalniej.
Tydzień temu taka sama pikieta odbyła się pod Konsulatem Generalnym RP w Grodnie. Tam rzekomo „zwykli obywatele” pikietowali przeciwko zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach. Niezależne białoruskie wydanie Nasza Niwa dokładnie przestudiowało zdjęcia uczestników – nie było na nich ani jednej przypadkowej osoby – wszyscy byli funkcjonariuszami reżimu.
Dzisiejsza pikieta jest kolejnym epizodem zaostrzającego się kryzysu w relacjach polsko-białoruskich.
8 lutego br. pochodzący z Grodna dziennikarz i działacz polskiej mniejszości narodowej Andrzej Poczobut został skazany przez białoruski sąd na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Między innymi za nazwanie “agresją” napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku.
Od 10 lutego strona polska „w związku z ważnymi interesami bezpieczeństwa państwa” zamknęła przejście graniczne z Białorusią w Bobrownikach.
16 lutego podczas spotkania z białoruskimi i zagranicznymi dziennikarzami Alaksandr Łukaszenka nazwał zamknięcie przez Polskę i Litwę przejść granicznych “prowokacją gospodarczą”. Zapowiedział zastosowanie “środków symetrycznych”, a jeśli państwa zachodnie nie ustąpią – “środków asymetrycznych”, które mają być już gotowe do wdrożenia.
17 lutego Białoruś ogłosiła, że ruch samochodów ciężarowych i TIR-ów zarejestrowanych w Polsce będzie się teraz odbywał wyłącznie przez białorusko-polski odcinek granicy państwowej Republiki Białoruś (przy czym przejścia na terenie województwa podlaskiego zostały wcześniej zamknięte przez stronę polską). Polscy przewoźnicy zostali pozbawieni prawa wjeżdżania na Białoruś od strony Litwy czy Łotwy.
20 lutego Polska ograniczyła ruch na przejściu granicznym Kukuryki-Kazłowicze. Środek ten obowiązywał do czasu „zniesienia ograniczeń nałożonych na polskich przewoźników”. To przejście jest ostatnim otwartym przejściem ciężarowym na granicy polsko-białoruskiej.
Wcześniej tego samego dnia polskie media dowiedziały się, że Białoruś ma opuścić oficer łącznikowy Straży Granicznej oraz prawdopodobnie dwóch konsulów.
pj/belsat.eu wg East24.info