Koń oszmiański - 5,50 za kilogram. Białoruś wysyła państwowe stado pod nóż


W ramach reorganizacji kołchozu w Oświei likwidowana jest stadnina białoruskich koni pociągowych, które trafiają do rzeźni. To jedyna rasa narodowa Białorusi, wywodząca się od pierwotnego tarpana.

Białoruski koń pociągowy. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: konovod.com

Miłośnicy koni biją na alarm: państwowe gospodarstwo we wsi Oświeja [biał. Aświeja, Асвея. W języku starolitewskim i pruskim ašva oznacza kobyłę – przyp. belsat.eu] chce sprzedać tabun na mięso – poinformował białoruski portal niezależny Nasza Niwa.

Media i społeczeństwa jako pierwsi zaalarmowali pracownicy ujeżdżalni. Teraz starają się oni znaleźć sposób na uratowanie koni przed rzeźnią.

– Kołchoz reorganizują, konie wystawili na sprzedaż – cytuje ich Nasza Niwa. 

Twórcą stadniny białoruskich koni pociągowych był poprzedni dyrektor kołchozu Mikałaj Piatrowicz. 

– Dyrektor hodował je z taką troską. Opiekowano się nimi jak dziećmi – komentują w internecie pracownicy gospodarstwa. – Teraz bardzo to przeżywa. To było jego dzieło. Ale nie ma poparcia władz.

Zastępca dyrektora kołchozu w Oświei Siarhiej Narubin na tle stada w 2020 roku.
Zdj. vitvesti.by

W 2019 roku białoruska administracja uznała kołchoz Oświeja za przedsiębiorstwo niewypłacalne, “podlegające działaniom naprawczym w latach 2019-2027”.

Sprzedaż koni z państwowej stajni potwierdzili już przedstawiciele klubu jeździectwa sportowego Tabun, którzy przyjechali zbadać sytuację.

– Konie sprzedają wszystkim chętnym. Dziś zabrali wszystkie klacze maści izabelowatej z 2023 roku, zarezerwowali też starsze izabelki. Sprzedany został też jeden z reproduktorów, piękny siwek. Niestety nie będzie krył. Choć gotowe do wzięcia go było największe gospodarstwo, Poleska Niwa. 

Na wideo: opiekunowie żegnają się z końmi w Oświei

Według działaczy z Tabunu kołchoz w Oświei znalazł kupca, który kupi całe stado hurtem – co w pełni zadowala nową dyrekcję.

– Rozpoczęły się negocjacje. Za źrebaki-odsadki z 2023 roku chcą 5,50 rubla [6,65 złotego] za kilogram. Za starsze najpierw chcieli 8 rubli [9,65 zł], a potem 6,60 [8 zł] za kilogram. Bardzo obrzydliwa sytuacja. Szczególnie biorąc pod uwagę, że cena za wszystkie konie jest jednakowa – podkreśla członek klubu jeździeckiego.

Białoruscy miłośnicy jeździectwa komentują, że źrebię białoruskiego konia pociągowego waży średnio 400-450 kilogramów. Oznacza to, że na wykupienie jednego zwierzęcia potrzeba 2,500 tysiąca [3 tysięcy złotych]. To niewiele, ale mowa o całej hodowli. 

Poniżej: stado z Oświei

Białoruski koń pociągowy został zarejestrowany jako rasa dopiero w 2000 roku, a do II wojny światowej konie te nazywano oszmiańskimi. To jedyna białoruska rasa narodowa, wywodząca się od dzikich tarpanów. Na jej formowanie wpłynęły prywatne i państwowe hodowle, funkcjonujące od XVII wieku na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego, a potem zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego. 

W wyniku krzyżowania koni ras arabskiej, ardeńskiej, döle, brabanckiej, hanowerskiej i orłowskiej z miejscowymi końmi typu leśnego pod koniec XIX wieku ukształtowano nowy typ konia pociągowego, nazywany oszmiańskim. Z kolei z koni oszmiańskich, które trafiły na Warmię i Mazury w wyniku powojennych repatriacji Polaków z Wileńszczyzny, wywodzą się konie lidzbarskie.

Ogiery białoruskiej rasy mierzą średnio w kłębie 156, a klacze 152 centymetry, przy obwodzie piersi 193 i odpowiednio 192 centymetry. Dorosłe samce powinny ważyć od 600 do 700, a samice od 500 do 600 kilogramów. Dla białoruskich koni pociągowych typowe są maści: gniada, kara, kasztanowata, izabelowata i bułana.

Wiadomości
Wolha Safronawa – kolejna białoruska sportsmenka i uchodźczyni polityczna odnosi sukces w Polsce
2023.03.15 15:51

Ze względu na wytrzymałość na trudne warunki pracy i tolerancję paszową konie oszmiańskie były pożądane w rolnictwie i transporcie. W latach 1928-1930 ZSRR eksportował je do Niemiec, Austrii, Litwy i Polski. W 1946 roku zmieniono nazwę rasy – od tej pory używane jest określenie białoruski koń pociągowy.

Ciosem dla jedynej białoruskiej rasy koni była II wojna światowa. Najlepsze zwierzęta zostały wywiezione lub trafiły na front. Odtworzenia hodowli zajęło dziesięciolecia. Teraz jedno ze stad może trafić do rzeźni, bo władze uznały je za nierentowne.

Wiadomości
“Żubr to wołowina”. Białoruscy urzędnicy o kiełbasie i ochronie gatunku
2022.06.07 11:31

pj/belsat.eu

Aktualności