Szwajcarski proces ws. "szwadronu śmierci" zapowiada niechybność kary dla Łukaszenki


Dziś w Szwajcarii, na zasadach jurysdykcji uniwersalnej, rusza proces byłego funkcjonariusza łukaszenkowskiej jednostki specjalnej SOBR Juryja Harauskiego. Przyznał się on do bycia członkiem “szwadronu śmierci”, który stał za zaginięciami oponentów politycznych Alaksandra Łukaszenki pod koniec lat 90. Prokurator uznał przedstawione dowody za wystarczające i zwrócił się do sądu o skazanie byłego białoruskiego funkcjonariusza na trzy lata pozbawienia wolności, z czego dwa w zawieszeniu. O to, co ten proces oznacza dla Białorusi i Białorusinów, zapytaliśmy obserwatora politycznego projektu “Pozirk” Alaksandra Kłaskouskiego. 

Za jedną z głównych kwestii związanych z początkiem procesu Alaksandr Kłaskouski uznał “praktyczną demonstrację pracy mechanizmu jurysdykcji uniwersalnej”, która daje możliwość sądzenia zbrodniarzy bez względu na ich przynależność państwową.

Według obserwatora politycznego, przeciwnicy reżimu Alaksandra Łukaszenki często o tym mechanizmie mówią, “ale zwykły człowiek, który nie bardzo rozumie jak to działa, teraz zobaczy to na własne oczy”.

Dodatkowo, sprawa Harauskiego może rzucić światło na nieznane dotąd szczegóły głośnych zaginięć oponentów Łukaszenki pod koniec lat 90. 

– Co prawda, w zasadzie wszystko już w tej sprawie wiadomo, bo był wykład deputowanego Christasa Purguridisa i wiele innych świadectw. Ale to wszystko będzie dodatkowo obciążać Łukaszenkę.

Cypryjski deputowany Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Christos Purguridis w 2004 roku przedstawił wyniki własnego śledztwa na temat zniknięcia białoruskich polityków.

Wideo
Szwajcaria. Były członek „szwadronów śmierci” Łukaszenki stanie przed sądem
2023.08.30 19:03

Kłaskouski uważa przy tym, że proces Harauskiego ma znaczenie symboliczne.

– Wielu mówi od dawna, że należy ukarać Łukaszenkę. I to będzie właśnie realizacja tego postulatu. Nie oznacza to oczywiście, że już jutro zaciągną Łukaszenkę do Hagi, bo na razie jest on silny i opiera się na Rosji. Ale faktem jest, że proces Harauskiego symbolizuje to, że kara i odpowiedzialność wobec historii prędzej czy później przychodzą – podkreśla rozmówca Biełsatu.

Raman Szawiel, pj/belsat.eu

Aktualności