Ukraiński wiceminister zapowiedział działania odwetowe wobec Polski, Węgier i Słowacji za zakaz importu żywności


Kijów planuje wykorzystać działania w ramach WTO przeciwko trzem krajom UE w związku z „niedorzecznymi” ograniczeniami – stwierdził Taras Kaczka, wiceminister gospodarki Ukrainy i przedstawiciel handlowy tego kraju w rozmowie z Politico. Dodał, że Ukraina przygotowuje się do wprowadzenia działań odwetowych dotyczących polskiego eksportu owoców i warzyw.

– Ważne jest, aby udowodnić, że te działania są złe z prawnego punktu widzenia. I dlatego jutro rozpoczniemy postępowanie sądowe – powiedział wczoraj Kaczka.

Trzy graniczące z Ukrainą państwa UE nałożyły jednostronnie embargo na import głównie ukraińskiego ziarna, tłumacząc, że jego dostawy destabilizują lokalne rynki. Stało się to po tym gdy Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na wwóz ukraińskiego zboża.

Wiadomości
Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże. Kijów wziął na siebie obowiązki regulacyjne
2023.09.15 19:15

W opinii ukraińskiego przedstawiciela, działania Węgier i Polski są wyrazem „całkowitego braku zaufania do Komisji Europejskiej”. Jego zdaniem, podważają one wieloletnią zasadę, że negocjatorem handlowym i instytucją polityki handlowej dla całej UE jest Komisja Europejska.

– To systemowe podejście Budapesztu i Warszawy polegające na ignorowaniu stanowiska instytucji unijnych w polityce handlowej, myślę, że będzie problem dla UE w ogóle, bo [pokazuje, że] tam nie ma tam jedności – dodał.

Kaczka argumentował, że otwarty sprzeciw Polski, Węgier i Słowacji wobec Brukseli nie jest jedynie sprawą wewnętrzną UE, ale podniósł to, co nazwał „największym problemem systemowym” – czy międzynarodowi partnerzy handlowi mogą ufać, że Bruksela przemawia w imieniu UE.

Wiadomości
Polska, Węgry i Słowacja wprowadzają zakaz wwozu ukraińskiego zboża. Rumunia oczekuje planu kontroli
2023.09.16 08:55

Kijów planuje pozywać trzy kraje w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO), a nie za pośrednictwem własnego porozumienia handlowego z UE.

– Myślę, że cały świat powinien zobaczyć, jak państwa członkowskie UE zachowują się wobec partnerów handlowych i własnej Unii, bo może to wpłynąć także na inne państwa – stwierdził.

Wcześniej o tej drodze wspominał premier Ukrainy Denys Szmyhal.

Wiadomości
Kijów chce, by WTO rozstrzygnęło kwestię zakazu importu ukraińskiego ziarna do Polski
2023.09.12 15:40

Ukraiński urzędnik poskarżył się szczególnie na Polskę, która nałożyła w weekend dodatkowe zakazy na ukraińską mąkę i paszę. A także na Węgry, które zakazały dodatkowych 25 produktów, które nie były wcześniej omawiane, w tym mięsa.

– Te arbitralne zakazy są niedorzeczne  – stwierdził Kaczka. Myślę, że Węgry składają tu polityczne oświadczenie, że chcą zablokować handel z Ukrainą, a także całkowicie zignorować Brukselę. I dlatego uważam, że jest to bardzo wyraźny ruch przeciwko nam (Kijowa i Brukseli – Belsat.eu) ze strony Budapesztu – dodał cytowany przez Politico.

Podkreślił, że choć dodatkowe zakazy nałożone na Węgry mają w większości charakter symboliczny, biorąc pod uwagę, że Ukraina nie eksportuje do tego kraju zbyt wielu wołowiny i wieprzowiny, polskie decyzje wpłyną na znaczną część ukraińskiego eksportu.

Zapowiedział, że jeżeli Warszawa nie zniesie tych dodatkowych zakazów, Ukraina będzie zmuszona „zastosować środki odwetowe i zakazać importu owoców i warzyw z Polski.

Kaczka nie zgadza się przy tym za argumentacją rządów Polski i Węgier, że działają na rzecz ochrony swoich rolników przed gwałtownym napływem ukraińskie żywności, co powodowałoby obniżkę cen. Jego zdaniem zakaz nie pomoże rolnikom i nie wpłynie na ceny, ponieważ ceny mają charakter globalny. Stwierdził, że jest to działanie jedynie pod wpływem opinii publicznej.

Politico, powołując się na anonimowego urzędnik UE, stwierdziło, że Bruksela widzi rozwiązanie sporu w nałożeniu przez Kijów własnych ograniczeń na eksport w przypadku nagłego jego wzrostu. Kaczka zapowiedział, że Kijów jest gotowy „wziąć na siebie odpowiedzialność za dopilnowanie, aby eksport z Ukrainy nie spowodował tsunami w sąsiednich krajach”.

Narzędziem tego ma być system pozwoleń na eksport zbóż w czasie rzeczywistym, który ma go ograniczać w przypadku wystąpienia nagłych wzrostów sprzedaży za granicę. Na takie rozwiązania liczy Rumunia, która nie wprowadziła zakazu importu, czekając na ruchy Kijowa.

“Dżentelmeńska umowa” Bukaresztu z Kijowem

Premier Marcel Ciolacu zapowiedział dziś, że Rumunia czeka na propozycję Ukrainy w sprawie licencjonowania eksportu z terytorium tego kraju po nieprzedłużeniu przez UE embarga na część produkcji rolnej.

Jak wyjaśnił, od piątkowej decyzji KE o nieprzedłużeniu embarga na import zbóż z Ukrainy, pomiędzy Bukaresztem i Kijowem obowiązuje „dżentelmeńska umowa” o nieskładaniu przez stronę ukraińską wniosków o eksport. Premier Ukrainy Denys Szmyhal ma w poniedziałek przedstawić propozycje dotyczące systemu licencjonowania eksportu, które będą uzgadniane wspólnie z Komisją Europejską.

– Jeśli pojawią się wnioski o eksport do Rumunii (przed osiągnięciem porozumienia – Belsat.eu), na pewno zwrócę się do ministrów rolnictwa i gospodarki o wydanie wspólnego zarządzenia o przedłużeniu ograniczenia (importu) o 30 dni do czasu wyjaśnienia sytuacji – powiedział Ciolacu, cytowany przez portal Digi24.ro.

Poinformował też, że w czasie weekendu odbył rozmowy zarówno z premierem Ukrainy, jak i z KE. Premier Szmyhal „zgodził się, że potrzebna będzie bardzo rygorystyczna kontrola”. Jak dodał, od piątku do Rumunii nie wwieziono „ani kilograma” ukraińskiego zboża, co wynika z „dżentelmeńskiej umowy” pomiędzy nim a ukraińskim odpowiednikiem.

jb/ belsat.eu wg  Politico.

Aktualności