Symbole białoruskiego protestu trafiły na wystawę w Muzeum Wolnej Białorusi w Warszawie


W niedzielę 17 lipca w Warszawie otwarto wyjątkową przestrzeń kulturalną, gdzie można zobaczyć przedmioty, które stały się symbolami białoruskiego protestu. Jak mówi Paweł Łatuszka, przewodniczący białoruskiego Narodowego Zarządu Antykryzysowego i inicjator projektu Muzeum Wolnej Białorusi, jest to pierwsze muzeum otwarte pod biało-czerwono-białą flagą.

Paweł Łatuszka przemawia na otwarciu Muzeum Wolnej Białorusi w Warszawie.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

– Słowo “muzeum” po starogrecku oznacza dom muz, w którym mogą gromadzić się przedstawiciele różnych kierunków kultury. Dziś powinniśmy dodać: także białoruskiej kultury. Niestety, naszą kulturę uciska jarzmo represji, którego nie zaznała od lat 30. ubiegłego wieku. Represjonowani są pracownicy kultury, liczba więźniów politycznych rośnie niemal każdego dnia. Na szczęście są możliwości, by zachować białoruską tożsamość kulturową za granicą, aby w odpowiednim czasie przywieźć całe to bogactwo do kraju – powiedział Paweł Łatuszka do zebranych na otwarciu wystawy.

Wywiad
“Klucze są już w kieszeni”. Gdzie znajduje się Muzeum Wolnej Białorusi i kiedy zostanie otwarte?
2022.05.21 11:46

Fotoreporterka Biełsatu Sasza Alter uczestniczyła w otwarciu muzeum i wybrała pięć najważniejszych eksponatów, których historie przedstawiamy poniżej.

Suknia Iny Zajcawej

Ina Zajcawa znana Białorusinom jako biało-czerwono-biała panna młoda przekazała swoją suknię do muzeum niemal natychmiast po przeprowadzce do Warszawy: nie mogła już przebywać legalnie na Ukrainie, dokąd wraz z rodziną uciekała przed prześladowaniami ze strony białoruskich władz. Eksponatem na wystawie jest jednak kopia sukni. Oryginał skonfiskowali funkcjonariusze podczas akcji solidarności z pracownikami zakładu Grodno Azot w październiku 2020 roku. Wtedy też, na marszu w Grodnie, Ina została zatrzymana i ukarana grzywną w wysokości 800 rubli białoruskich (ok 1500 zł).

Suknia Iny Zajcawej w kolorach flagi białoruskiej.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

– Ta suknia to kopia, ale ja zawsze mówiłam, że nie chodzi o suknię. Chodzi o głos – powiedziała Zajcawa przekazując suknię ślubną do muzeum. – Pierwsza suknia została na komisariacie. Mam nadzieję, że byli tam jacyś patrioci, którzy ją zachowali, żeby później trafiła do [Białoruskiego] Muzeum Narodowego, a ta mogła zostać w Warszawie.

Białoruska flaga narodowa z nazwiskami więźniów politycznych

Biało-czerwono-białą flagę z nazwiskami białoruskich więźniów politycznych stworzyła dziennikarka Biełsatu i aktywistka społeczna Maryja Hryc. Na niej odręcznie napisała imiona i nazwiska wszystkich białoruskich więźniów politycznych prześladowanych od 1996 roku.

– Kiedy wypisywałam nazwiska, byłam zaskoczona, jak wiele rodzin uwięziono. Często widziałam na listach synów i ojców, braci albo małżonków. Serce mi pękało – przyznała dziennikarka.

Biało-czerwono-biała flaga z nazwiskami białoruskich więźniów politycznych.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

Po tym jak Maryja wraz z rodziną przeniosła się na Ukrainę, dziennikarka przestała otrzymywać odpowiedzi na listy, które wysyłała do więźniów politycznych. Dlatego flaga, którą stworzyła ze zwykłego prześcieradła, jest symbolem wsparcia.

– Może ich bliscy zobaczą tę flagę i poczują moją solidarność z nimi – mówi Maryja.

Aby nadać temu wsparciu realną wartość, Maryja postanowiła wystawić flagę na aukcję charytatywną. Flaga została sprzedana na internetowym serwisie aukcyjnym eBay za 1125 dolarów (ok. 5300 zł), a całą kwotę przekazano na pomoc więźniom politycznym.

– Pisanie nazwisk było dla mnie jak modlitwa – wyznała dziennikarka podczas rozmowy w studiu Biełsatu.

Zdj. Sasza Alter / Biełsat

Jak mówią przedstawiciele muzeum, Maryja Hryc planuje co miesiąc przyjeżdżać do Warszawy i dodawać nazwiska nowych białoruskich więźniów politycznych.

Gumowy pocisk z aresztu przy Akreścina

Walancin Hac (nazwisko zmienione) przekazał do muzeum plastikowy kulę, którą zachował jako pamiątkę z Białorusi, gdy uciekał do Polski. Walancin otrzymał ranę postrzałową w noc po wyborach prezydenckich, kiedy siedział ze swoją dziewczyną na schodach Teatru Dramatycznego im. Maksyma Gorkiego w Mińsku. Zorientował się, że został postrzelony, gdy przy świetle latarki zobaczył dziurę w bucie i zakrwawioną stopę.

Walancin został postrzelony właśnie taką gumową kulą przez milicjantów.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

W trakcie udzielania pomocy, funkcjonariusze odwrócili wzrok, a lekarz wyciągnął z nogi plastikowy pocisk w kształcie torpedy, wielkości jednego paliczka. Strażnik z aresztu przy Akreścina krzyknął: “No co, rozwaliliście Mińsk? Zorganizowaliście zamieszki, pogromy?!”. A lekarz spokojnie odpowiedział:

– Na ulicach wszystko jest w porządku, byłem tam niedawno”. Wtedy zrozumiałem, że mogę mu zaufać. Gdy wszyscy wyszli, poprosiłem go o oddanie kuli. I zachowałem ją na pamiątkę – wspomina Walancin.

Biało-czerwono-biały bęben Wasila Hrudowika

Mieszkaniec Pińska Wasil Hrudowik przeprowadził się do Warszawy w sierpniu 2020 roku po burzliwych wydarzeniach, jakie miały miejsce na ulicach jego rodzinnego miasta. W noc po wyborach protestujący rozkręcali ławki i bili deskami w tarcze milicjantów. Wasil był jedną z sześciu osób, które 9 sierpnia udały się na nieudane negocjacje z urzędnikami. Po tym władze uznały Hrudowika za koordynatora protestów, za co na Białorusi grozi 15 lat więzienia.

Perkusja Wasila Grudowika, który prawdopodobnie zginął podczas obrony Łysyczańska na Ukrainie.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

W Warszawie Wasil rozpoczął studia magisterskie w ramach programu im. Konstantego Kalinowskiego i zarabiał, grając na perkusji w centrum polskiej stolicy. W 2022 roku wstąpił do pułku im. Kalinowskiego – jednostki, walczącej po stronie Ukrainy, w której skład wchodzą Białorusini i pojechał na front.

– Dlaczego zdecydowałem, że pojadę? Bo nie mogę inaczej. Tak, rozumiem, że mogą mnie zabić, ale zabiorę ze sobą wielu wrogów. Nie zostało mi nic poza złością, bo ci nieludzie zabijają cywilów. Nie martwię się o siebie – siebie pochowałem jeszcze w 2020 roku, gdy widziałem, co robią funkcjonariusze. A teraz mam szansę się zemścić – tak Białorusin tłumaczył swój wybór.

Aktualizacja
Zginął jeden z dowódców białoruskiego ochotniczego pułku
2022.07.06 13:35

W piątek 8 lipca pułk Kalinowskiego wydał specjalne oświadczenie, które dotyczyło strat jednostki pod Łysyczanskiem. Przekazano informacje na temat losu żołnierzy z batalionu “Wołat”, którzy zaginęli podczas walk 26 czerwca. Powołując się na prorosyjskie kanały w Telegramie, media podały wcześniej nazwiska trzech żołnierzy, którzy prawdopodobnie zginęli pod miastem w Donbasie. Wśród nich prawdopodobnie jest też Wasil Hrudowik.

Medal Mistrzostw Świata WAKO 2017

Białoruska Fundacja Solidarności Sportowej przekazała muzeum swoją markową koszulkę z podpisami dyrektora Fundacji Alaksandra Apiejkina, kickboksera Iwana Hanina i sambisty Sciapana Papowa. Jak mówi przedstawiciel fundacji i były dyrektor generalny białoruskiego klubu piłkarskiego BATE Borysów Michaił Zaleuski, koszulka ta jest symbolem oporu i wiary w zwycięstwo wolnej i demokratycznej Białorusi.

Michaił Zaleuski, były dyrektor generalny klubu piłkarskiego BATE z Borysowa pod Mińskiem i przedstawiciel Funduszu Solidarności Sportowej, z koszulką z podpisami dyrektora funduszu Alaksandra Apejkina, kickboksera Iwana Hanina i sambisty Sciapana Papowa.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

Iwan Hanin, który również był obecny na otwarciu muzeum – przekazał wtedy swój pierwszy medal – srebro z Mistrzostw Świata WAKO 2017. Sportowiec wystawił medal na aukcję w czerwcu 2022 roku, by pieniądze, które za niego otrzyma, przekazać na wsparcie Ukrainy. Jednak nowy właściciel medalu życzył sobie, aby Iwan go zatrzymał. Teraz będzie przechowywany w muzeum.

Iwan Hanin wręcza swój pierwszy medal Muzeum Wolnej Białorusi.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

Jednym z eksponatów, który zwraca uwagę jest praca “Ona”. Inspiracją dla postaci namalowanych na obrazie była najprawdopodobniej białoruska aktywistka Nina Bahińskaja znana jako “babcia z flagą” i nasza redakcyjna koleżanka Kaciaryana Andrejewa. W piątek 13 lipca podczas procesu za zamkniętymi drzwiami sąd w Homlu uznał dziennikarkę Biełsatu winną “zdrady stanu”: ujawnienia tajemnicy państwowej Białorusi obcemu państwu, organizacji międzynarodowej lub zagranicznej albo ich przedstawicielom. Dostała za to ponad 8 lat więzienia.

Pilne!
Dziennikarka Biełsatu skazana na 8 lat za „zdradę stanu”
2022.07.13 11:58

– Została skazana za prawdę. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że reżim Łukaszenki nie utrzyma się tak długo i że wszyscy winni niszczenia życia ludzkiego zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. W białoruskich więzieniach pozostają setki niewinnych ludzi skazanych na wieloletnie wyroki. Nie zapominajmy o nich – skomentowała wyrok Andrejewej Beata Krasicka, wicedyrektor Biełsatu.

Obraz „Ona”. Autor podpisał się jako “Żura”.
Zdj. Sasza Alter / Biełsat
Reportaż
“Gdzie moja flaga?” Reportaż o Ninie Bahinskiej
2020.12.30 18:24

Autor obrazu nie jest znany. Jak mówi kierowniczka przestrzeni muzealnej Natalli Zadzierkouskaja, praca została pozostawiona pod drzwiami biura Narodowego Zarządu Antykryzysowego, a następnie zatelefonowano i poproszono o włączenie pracy do kolekcji eksponatów muzeum.

– Przyszedł do nas też pewien człowiek i przyniósł fujarkę, którą miał ze sobą na Akreścina. Obejrzał wystawę i powiedział, że na pewno odda nam instrument, ale na razie potrzebuje czasu, bo to dla niego bardzo ważna rzecz – mówi Zadzierkouskaja.

Zdj. Sasza Alter / Biełsat
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

Pomysł stworzenia Muzeum Wolnej Białorusi pojawił się już jakiś czas temu. Długo trwały poszukiwania odpowiedniego miejsca, ale Urząd Miasta Warszawa sam zaoferował inicjatorom projektu lokal przy ulicy Foksal 11 ze stosunkowo niewielkim czynszem.

– Interesują nas wszystkie rzeczy, które mają swoją historię. Muzealnym artefaktem jest nawet zwykła naklejka, którą ktoś próbował przykleić podczas protestów, ryzykując, że zostanie zatrzymany – wyjaśnia Zadzierkouskaja.

Wśród planów na przyszłość organizatorzy wystawy wymieniają stworzenie cyfrowego archiwum symboli protestu, które znajdują się na Białorusi i nie mogą fizycznie trafić do muzeum. Takie przedmioty mogą być przekazywane anonimowo.

Więcej zdjęć z otwarcia Muzeum Wolnej Białorusi można zobaczyć na naszym kanale w Telegramie.

Zdj. Sasza Alter / Biełsat
Zdj. Sasza Alter / Biełsat

Sasza Alter, ksz/belsat.eu

 

Aktualności