Kułeba: Ukraina zerwie relacje z Białorusią, jeśli białoruskie wojska przekroczą granicę

Mimo tego, że z Białorusi w kierunku Ukrainy wystrzeliwane są rosyjskie rakiety, władze w Kijowie wciąż utrzymują stosunki dyplomatyczne z reżimem Alaksandra Łukaszenki. O relacjach tych w wywiadzie dla Forbes opowiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

Na pytanie, jak możliwe jest utrzymywanie stosunków dyplomatycznych z państwem, którego Rosjanie używają do bombardowań, Dmytro Kułeba odpowiedział:

– Białoruś jest wspólnikiem zbrodni agresji, nikt w to nie wątpi. Zerwaliśmy stosunki dyplomatyczne z Federacją Rosyjską od razu na początku pełnoskalowego ataku. Tak samo będą one też zerwane z Białorusią, jeśli Siły Zbrojne Białorusi przejdą granice Ukrainy.

Inne pytanie Forbes dotyczyło doniesień o możliwości tranzytu ukraińskiego zbożą przez terytorium Białorudi do portów w państwach bałtyckich – w celu uniknięcia rosyjskiej blokady morskiej. Kułeba przyznał, że wariant ten był rozpatrywany jako “droga ostatniej nadziei” – dlatego, że “na Ukrainę z Białorusi lecą rakiety”.

– Nikt nie chce mieć do czynienia z Mińskiem, który jest wspólnikiem agresji, w jakichkolwiek kwestiach handlowych. Ale logistycy i prywatni inwestorzy bardzo dobrze popracowali nad rozszerzeniem możliwości transportu lądowego przez państwa Unii Europejskiej. Jest postęp w negocjacjach dotyczących drogi morskiej, dlatego wariant pilnej białoruskiej marszruty nie stoi już w porządku obrad.

Na dzień przed początkiem rosyjskiej inwazji, białoruska armia zapewniła Ukrainę, że jej nie zaatakuje. Mimo to Alaksandr Łukaszenka uzasadniał potem ataki rakietowe na sąsiada.

27 lutego reżim przeprowadził na Białorusi referendum konstytucyjne, które pozwoliło wykreślić z ustawy zasadniczej punkt mówiący o neutralności państwa. Zastąpił go jednak zapis: “Białoruś wyklucza agresję wojskową ze swojego terytorium w stosunku do innych państw”. Nie zmieniło to jednak faktu, że taka agresja z białoruskiej ziemi wtedy trwała.

Po wybuchu wojny Ukraina formalnie nie zerwała stosunków dyplomatycznych z Białorusią, ale prawie całkowicie wstrzymała wymianę handlową. Do tej pory ukraińskiej stolicy nie odwiedziła liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouskaja. Jak przyznała, Kijów nie chce w ten sposób drażnić Łukaszenki.

Aleś Nawaborski,pj/belsat.eu