Raport opracowany na zlecenie europoslanki PiS Anny Fotygi zawiera świadectwa kilkunastu ukraińskich jeńców, przetrzymywanych w byłych zakładach materiałów izolacyjnych w Doniecku, które służą teraz za areszt śledczy.
Walerij Sokołow, który spędził w “Izolacji” – jak potocznie nazywany jest owiany złą sława areszt śledczy – dwa lata mówił w czasie prezentacji raportu o tym, jak znęcano się nad więźniami.
– Zostałem przetransportowany, gdzie torturowano mnie prądem elektrycznym. W okolicach genitaliów i nóg podłączano jakieś druty, paralizatory. Doprowadzano mnie do stanu śmierci klinicznej. Niektórych torturowano, wbijano im igły pod paznokcie. Torturowano także przy pomocy wody – mówił były jeniec.
Z jego zeznań wynika, iż w budynku administracji “Izolacji” urządzono cele, w piwnicy zaś znajdowała się sala tortur.
– To taki stół, do którego przywiązywano człowieka sznurami, taśmą klejącą i torturowano, aż człowiek przyzna się do tego czynu, który podpowiadają naprowadzającymi pytaniami – mówił.
Podczas prezentacji raportu Anna Fotyga mówiła, że należy dołożyć wszelkich starań, aby wszyscy jeńcy zostali zwolnieni, a sprawcy zbrodni wojennych nie pozostali bezkarni.
– Społeczność międzynarodowa musi mieć świadomość, że stron tego konfliktu nie można stawiać na jednej szali, że mamy do czynienia z okupantem i okupowanymi, katem i ofiarami – mówiła .
Współautor opracowania, ukraiński prawnik Witalij Chekało, podkreślał, że trwająca od 2014 roku wojna na Ukrainie wpływa na sytuację międzynarodową.
– Separatyści rosyjscy na wschodzie Ukrainy popełniają zbrodnie wojenne. Poniżają ludność, stosują tortury, ludzie na tych terenach znikają – powiedział Chekało.
Według prawnika, wskazane kwestie stawiają pod dużym znakiem zapytania celowość istnienia organizacji międzynarodowych i ich skuteczność.
– Ukraina powinna posiadać strategię uwalniania jeńców, wspieraną przez społeczność międzynarodową. Rosja powinna ponieść odpowiedzialność za to, że zatrzymuje i torturuje osoby na tamtych terenach – podkreślił.
Anna Fotyga poinformowała, że raport został rozesłany do wszystkich europosłów oraz że otrzymają go także brukselscy dyplomaci i urzędnicy.
– Wiedza o tym, co dzieje się w okupowanym Donbasie jest niezbędna by właściwie kształtować relacje z Rosją. Zarówno Rada, jak i Parlament, dokonują obecnie przeglądu swojej polityki wobec Federacji Rosyjskiej. Sytuacja w Donbasie musi być istotnym czynnikiem tego procesu – skonkludowała była szefowa polskiej dyplomacji.
pp/belsat.eu wg PAP