Niemiecki wicekanclerz obiecał Ukrainie kolejny zestaw przeciwlotniczy IRIS-T
Wicekanclerz Niemiec, szef Ministerstwa Gospodarki Robert Habeck w Kijowie w czwartek ogłosił plany wsparcia Sił Zbrojnych Ukrainy dodatkową jednostką obrony przeciwlotniczej IRIS-T. Trzy systemy zostały już przetransportowane na Ukrainę, przypomniał szef firmy Diehl Defence produkującej te wyrzutnie.
– Trzy nasze systemy są już na Ukrainie, a jeszcze w tym roku zostanie dostarczony kolejny – i to już za kilka tygodni – powiedział Helmut Rauch.
Z kolei Robert Habeck wyraził pewność, że Władimir Putin nie ograniczy się do Ukrainy: jeśli odniesie tam sukces, z pewnością będzie kontynuował wojnę z innymi.
– Dlatego dla naszego bezpieczeństwa i pokoju w Europie ważne jest, aby Ukraina skutecznie się obroniła, a my jej pomagali – wyjaśnił.
Urzędnik wyjaśnił, że Niemcy będą wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne.
Bild przypomniał, że przyjazd Habeka specjalnym pociągiem do Kijowa to jego druga oficjalna wizyta na Ukrainie od początku wojny. Wraz z wicekanclerzem Niemiec na Ukrainę przybył „ojciec” Iris-T SLM Helmut Rauch. Ten ostatni stoi na czele firmy zbrojeniowej Diehl Defence, która produkuje wspomniane przeciwlotnicze systemy rakietowe.
W Kijowie niemiecka delegacja ma się spotkać z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, szefową Ministerstwa Gospodarki Julią Swyrydenką, a także ministrem energii Hermanem Hałuszczenką. Następnie Habeck uda się z wizytą do Kiszyniowa na negocjacje z szefem mołdawskiego rządu Dorinem Recanem.
Wizyta niemieckiej delegacji odbywa się na tle ostatnich rosyjskich bombardowań miast Ukrainy. Jedynie we wczorajszym ataku rakietowym na Czernihów zginęło 18 osób, a 77 zostało rannych. Z kolei naloty z użyciem bomb szybujących KAB na Charków mogą doprowadzić do tego, że ponadmilionowe miasto przestanie nadawać się do życia.
Władze cywilnej i wojskowe Ukrainy stale apelują do Zachodu o przekazanie nowych zestawów przeciwlotniczych oraz amunicji do tych już oddanych. W przeciwnym razie obrona ukraińskich miast będzie niemożliwa, a utrzymanie linii frontu skrajnie trudne.
pj/belsat.eu wg Bild
