Walaryna Kustawa poinformowała, że wszczęto wobec niej co najmniej 2 sprawy karne. Dodała, że jest w bezpiecznym miejscu.
Dziennikarka przypomniała, że 3 czerwca do jej mieszkania przyjechało 7 funkcjonariuszy w cywilu, którzy przez dobę przeszukiwali jej rzeczy.
– Do dziś nie wiem, co zabrano. Prawdopodobnie cały sprzęt. Były próby, które nie zakończyły się sukcesem, włamania do mojej poczty i profili w portalach społecznościowych. Zniknęły wartościowe rzeczy, pieniądze. Mieszkanie zostało zaplombowane i nawet adwokat nie ma dostępu – dodała.
Kustawa dodała, że jej prawnik nie ma nawet dostępu do jej sprawy ponieważ jest ona cały czas dopracowywana. Sama musiała uciec za granicę bez telefonu, rzeczy i środków, “ewakuowana przez lasy i błota”.
– Kilka spraw karnych, jak się okazało, to nie najgorsza rzecz, która mnie czeka. Zabrali mi nie po prostu rzeczy, a moje życie w ojczyźnie. A ja nie mogę bez mojej cierpiącej Białorusi – zaznaczyła.
pp/belsat.eu wg inf.wł.